Do zamachu doszło w środę (27.04.2011) w okolicach El-Arisz (50 km. od granicy z Izraelem). Zgodnie z relacjami eksplozja wznieciła wysokie na 20 m. płomienie. Za zamachem stoją nieznani dotąd sprawcy, nie ma ofiar śmiertelnych. Wojsko opanowało sytuację, firma zarządzająca rurociągiem szacuje straty.
Rurociąg jest główną linią zaopatrzenia Gazu dla Izraela i Jordanii. Zgodnie z informacjami izraelskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych atak nie będzie miał bezpośrednich konsekwencji dla bezpieczeństwa enegrgetycznego Izraela. Rezerwy wystarczą na doraźne zażegnanie kryzysu. Jednocześnie, Izraelskie Ministerstwo Obrony w
ezwało Egipt do skuteczniejszej polityki ochrony kluczowego dla Izraela szlaku energetycznego, co jest wymogiem Izraelsko – Egipskiego porozumienia pokojowego. Egipt jest głównym dostawcą gazu dla Izraela, zaspokajając 40% izraelskich potrzeb.
Poważniejsze konsekwencje zamachu odczuje Jordania, gdzie może zabraknąć prądu. Zasilane gazem Jordańskie elektrownie korzystają aktualnie z rezerw diesla. Zgodnie z informacją Jordańskiego Ministerstwa Energetyki,rezerw wystarczy na dwa tygodnie. Jordania importuje 6.8 miliona m³ egipskiego gazu dziennie, co zaspokaja 80% zapotrzebowania na elektryczność.
Wtorkowy atak jest drugim w tym roku zamachem na instalacje gazowe. Do pierwszego ataku doszło 5 lutego. Za obydwoma zamachami mogą stać członkowie beduińskich plemion Synaju, którzy starają się zwrócić uwagę władz na problem dyskryminacji beduińskiej społeczności.
Źródła: Al-Ahram, Reuters.
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.