Przedstawiciele Izraelskich i Palestyńskich służb bezpieczeństwa zapowiedzieli spotkanie, celem wyjaśnienia okoliczności śmnierci Izraelskiego cywila, który zginął w niedzielę w Nablusie – północny Zachodni Brzeg Jordanu.
Męższczyzna (Ben-Yosef Livna) był osadnikiem z Jerozolimy, a jednocześnie – bratankiem Limora Livanata – wpływowego, twardogłowego Izraelskiego polityka partii rządzącej (Likud).
Livina został śmiertelnie postrzelony przez palestyńskiego policjanta. Trzech innych Izraelczyków zostało rannych. Livina wraz z 30-to osobowa grupą przybył do Nablusu w niedzielę. Celem była pielgrzymka do położonego w mieście grobowca, który zgodnie z tradycją żydowską jest uznawany za miejsce pochówku Józefa.
Grób jest popularnym miejscem kultu wśród ortodoksyjnych żydów. Wizyty są częste, choć limitowane przez palestyńsko-izraelskie regulacje. Przyjazd Livina i jemu towarzyszących nie był autoryzowany.
Jak podaję AFP oraz źródła palestyńskie, po przybyciu do grobu, grupa zachowała się agresywnie. Do incydentu miało dojść, kiedy Izraelczycy próbowali przekroczyć ustawiony doraźnie palestyński punk kontrolny. Cytowany przez AFP i Maan News mer Nablusu Jibrin Al-Bakri przyznał, że doszło do strzałów ze strony palestyńskiej, jednak miały to być strzały ostrzegawcze. Livina miałby wiec być postrzelony przypadkowo.
Pełniący obowiązki policjanci zostali zatrzymani przez służby palestyńskie dla złożenia wyjaśnień. Władze Autonomii powołały komitet, celem wyjaśnienia zasadności użycia broni palnej. Zgodnie z relacjami osadnicy byli uzbrojeni i używali broni celując w policjantów.
Incydent czeka na wyjaśnienie.
Źródła: AFP, Haaretz, Maan News Agency.
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.