Co najmniej 9 osób zginęło, a 120 odniosło rany w zamieszkach jakie wybuchły wczoraj (07.05.2011) w Kairze. Walki wybuchły po tym, jak grupa muzułmanów zaatakowała koptyjski kościół w północno wschodniej części dystryktu Imbaba.
Powodem ataku była próba „uwolnienia” chrześcijańskiej kobiety, która rzekomo chciała zmienić wyznanie na Islam. Jak twierdzą lokalni muzułmanie kobieta jest przetrzymywana siłą w kościele. Jak donoszą świadkowie werbalne początkowo utarczki przerodziły się w wymianę ognia
Broń palna została użyta prze obie strony konfliktu. Zgodnie z relacjami w za
mieszkach nie brali udziału muzułmańscy fundamentaliści.
W odpowiedzi na zajścia, policja zabezpieczyła teren stosując czołgi i pojazdy opancerzone; użyto gazu łzawiącego.
Jak podała egipska agencja MENA Wielki Mufti Egiptu Ali Gomma wezwał by: „Wszyscy Egipcjanie stanęli ramię w ramię po stronie pokoju”.
Sobotnie zajścia to trzecie poważne zamieszki na tle wyznaniowym od czasu obalenia Mubaraka.
Napięte relacje pomiędzy muzułmanami a stanowiącymi 10% 80 milionowej populacji chrześcijanami kładą cień na trudną egipską transformację.
Chrześcijanie oskarżają władzę, że sprzyja cichej islamizacji kraju poprzez utrudnianie budowy kościołów przy jednoczesnym propagowaniu rozbudowy meczetów. Inne oskarżenie dotyczy nierównego traktowania przedstawicieli obu wyznań w obliczu wymiaru sprawiedliwości. Jak twierdza chrześcijanie sądy i policja faworyzują muzułmanów.
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.