Sprawa palestyńska jest jednym z poważniejszych problemów bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu. Specyfika problemu zasadza się na jego wielowymiarowości i zasięgu. Każde ważne zagadnienie regionalne pozostaje w relacji z kwestią palestyńską. Problem jest szczególnie wyraźny w krajach ościennych, w tym w Libanie, gdzie jedną z najważniejszych ról politycznych odgrywa Hezbollah.
Hezbollah od ponad 20 lat nieprzerwanie, lecz ze zmiennym zaangażowaniem wspiera sprawę palestyńską. Analizując politykę tej organizacji w stosunku do Palestyńczyków można wysnuć wniosek, że Hezbollah odbiera problem palestyński „trójfazowo”. Nie ogranicza się, bowiem tylko do udzielania pomocy i wsparcia palestyńskim dążeniom niepodległościowym, ale także do relacji z palestyńskimi uchodźcami w Libanie i poszczególnymi organizacjami palestyńskimi.
Pomimo różnic natury religijnej i ideologicznej „Partia Boga” od początku swojego istnienia nawoływała do solidaryzowania się z Palestyńczykami. Jednak największe nasilenie pro-palestyńskiej propagandy nastąpiło dopiero po ewakuacji wojsk izraelskich z Libanu w 2000 roku, która zbiegła się w czasie z wybuchem Intifady al-Aqsa.
Należy jednak stwierdzić, że pomimo werbalnego poparcia liderzy Hezbollahu nie decydowali się na konkretne działania. Nigdy też nie było mowy o żadnej wspólnej walce o niepodległość Palestyny. Sekretarz Generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah często powtarzał, że odzyskanie ziemi leży tylko i wyłącznie w rękach Palestyńczyków. W podobnym tonie wypowiadał się jego zastępca Naim Kassem. Hezbollah nigdy nie deklarował czynnej pomocy i militarnego zaangażowania.
Jak się należy domyślać propaganda Hezbollahu jest obliczona nie tyle na wymierny efekt w ramach konfliktu co raczej na wzmocnienie swojej pozycji wyborczej w samym Libanie. Retoryka Hezbollahu przynosi wymierne efekty – poparcie dla Hezbollahu wśród palestyńskich uchodźców wynosi około 90%. Pomimo tego jednak wzajemne relacje pozostają dość skomplikowane.
Problem palestyński w Libanie wyłonił się na długo przed powstaniem Hezbollahu. Uchodźcy palestyńscy pojawili się na terytorium libańskim już w 1948 roku. UNRWA podaje, że obecnie w Libanie znajduje się aż 420 tys. zarejestrowanych uchodźców palestyńskich, zamieszkujących 12 specjalnie stworzonych do tego celu obozów.
Warty zauważenia jest raport „Amnesty International”, w którym podano, że z 420 tys. uchodźców zarejestrowanych w UNRWA ponad 100 tys. opuściło Liban i udało się do innych państw regionu (np. państw Zatoki Perskiej). Co więcej, na terenie Libanu może przebywać nawet do 35 tys. uchodźców nie zarejestrowanych.
Tak znaczne rozproszenie palestyńskich uchodźców, brak jednoznacznych danych o ich liczebności oraz duża liczba zróżnicowanych ideologiczne palestyńskich ugrupowań działających na terenie Libanu (m.in. marksistowski Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny -LFWP, kierowany przez Osamę Hamdana i Alego Barakiego lokalny oddział Hamasu, fundamentalistyczny Fatah al-Islam, stowarzyszony z OWP Fatah czy stworzony przez Abu Nidala Fatah – Rada Rewolucyjna) powoduje, że trudno jest określić w sposób niekwestionowany stosunki pomiędzy Hezbollahem, a uchodźcami palestyńskimi przebywającymi w Libanie.
Dodatkowo Hezbollah w swoich relacjach z uchodźcami palestyńskimi musi liczyć się nie tylko z ogromną różnorodnością ugrupowań, ale także z silnym oddziaływanie syryjskim. Większość organizacji palestyńskich posiada silną reprezentacje w Damaszku (włączając kwatery główne Hamasu czy LFWP), który stara się odgrywać rolę opiekuna i sponsora kwestii palestyńskiej.
Ze względu na zróżnicowanie organizacji palestyńskich, Hezbollah aplikuje wobec nich zróżnicowaną politykę. W najbardziej powszechnym wymiarze jest to polityka konkurencji w której Hezbollah przyjmuje pozycję ofensywną. Pomimo deklaracji poparcia i propagandy wymierzonej we wspólnego wroga, Hezbollah traktuje organizacje palestyńskie jako rywali. Z punktu widzenia Hezbollahu poparcie wśród palestyńskich uchodźców w Libanie to z jednej strony instrument rozgrywania nacisków wewnątrz Libańskiej sceny politycznej; ale także narzędzie wpływu na realia palestyńskie, które przejawia się poprzez zaangażowanie Hezbollahu w rekrutację Palestyńczyków, którzy pod jego egidą mieliby tworzyć trzon partii na terenie Autonomii Palestyńskiej. Według niektórych informacji zwerbowani Palestyńczycy działają pod nazwą Brygad Powrotu. Jak podaje „Washington Institute” na terenie Autonomii Palestyńskiej działa około 40 komórek sponsorowanych przez Hezbollah.
Największym problemem, z którym boryka się Hezbollah w swoich relacjach z uchodźcami palestyńskimi w Libanie jest działalność palestyńskich ugrupowań militarnych. Mowa tu przede wszystkim o wspomnianej wcześniej grupie dowodzonej przez Szakira Abssa Fatah al-Islam, która nie stroni od wpływów irańskich i syryjskich, a także ma domniemane powiązania z al – Kaidą.
Relacje Hezbollahu z Palestyńczykami są dodatkowo kształtowane poprzez politykę Hezbollahu względem Izraela. Palestyńczycy zamieszkujący południowe obszary Libanu są bowiem narażeni na konsekwencje agresywnej polityki Hezbollahu. I tak podczas trwania tzw. „II wojny libańskiej” (12 lipiec – 14 sierpień 2006) skutki prowadzonych przez Hezbollah i Izrael działań zbrojnych najbardziej odczuli palestyńscy uchodźcy. Wielu z nich straciło dach nad głową i wszelkie środki do życia, a niektóre obozy zostały całkowicie odizolowane od reszty kraju. Zgodnie z danymi przekazanymi przez „Internal Displacement Monitoring Centre” wynika, że podczas wojny lipcowej Liban opuściło 16 tys. uchodźców palestyńskich, z czego wielu z nich trafiło do Syrii.
Innym zagadnieniem pozostaje wątek współpracy Hezbollahu z Hamasem. O ile współpraca z politycznymi ugrupowaniami palestyńskimi nie jest odbierana przez liderów Hezbollahu jako korzystna, o tyle W kręgach decydentów Hezbollahu kooperacja ze zbrojnymi organizacjami jest pożądana. Świadczą o tym informacje, jakoby to Hezbollah miał wspierać Hamas, poprzez przeprowadzanie szkoleń, dostarczanie jego członkom broni oraz technologii wojskowej. Katalizatorem współpracy pomiędzy tymi dwoma partiami było opuszczenie Libanu przez Izraelczyków oraz wybuch II intifady. Należy jednak podkreślić, że pomimo domniemanej współpracy, nie ma ona zasadniczego znaczenia dla całościowej polityki Hezbollahu względem Palestyńczyków.
Mimo, że problem palestyński nieustannie pojawia się w retoryce Hezbollahu i jest nieodłączną częścią jego działalności politycznej Palestyńczycy nie mogą na dzień dzisiejszy liczyć na czynną pomoc w zdobyciu niepodległości. Wciąż jednak, kwestia palestyńska pozostanie fundamentem propagandy, która jest koniecznym narzędziem zdobywania poparcia wewnątrz samego Libanu.
Źródła: Palestinechronicle, UNRWA, Amnesty International, Washington Institute, IDMC, Forced Migraton
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.