W trzęsieniu ziemi we wschodniej Turcji jak do tej pory zginęło 217 osób, ponad 800 jest rannych. Jak twierdzi dyrektor obserwatorium Kandilli w Istambule, Mustafa Erdik, liczba ofiar może sięgnąć nawet 1000.
Epicentrum trzęsienia miało miejsce 19 kilometrów na północny wschód od miejscowości Van. Turecki minister spraw wewnętrznych, Idris Naim Şahin, twierdzi, że około 80 wielopiętrowych budynków zawaliło się w mieście Ercis, gdzie do tej pory zanotowano 117 ofiar śmiertelnych. W 40 budynkach wciąż uwięzieni są ludzie. Setki osób zostało uznanych za zaginionych, podaje narodowa agencja prasowa – Anatolia.
W stolicy regionu, mieście Van zmarło 100 osób, 10 wielopiętrowych budynków zostało doszczętnie zniszczonych.
3 do 4 tysięcy budynków zostało zniszczonych w całym rejonie Van, z czego 664 może w dalszym ciągu więzić ofiary.
Siłę wstrząsu obliczona na 7.2 w skali Richtera. Jak twierdzą specjaliści z obserwatorium Kandilli, siła mogła być większa, nawet 8 lub 9 stopni.
Trzęsienie miało miejsce o godzinie 13.41 lokalnego czasu (12.41 czasu polskiego). Wykryto również około 100 wstrząsów wtórnych o sile nawet 6 stopni w skali Richtera. Władze Turcji apelują aby nie zbliżać się do zniszczonych budynków, gdyż wtórne ruchy ziemi mogą zawalić naruszone konstrukcje.
Premier Turcji Tayyip Erdogan poleciał wczoraj do Van.
Wiele krajów, w tym Polska, USA, Izrael, z którymi Turcja miała ostatnio napięte relacje, zaproponowało pomoc humanitarną.
1300 ekip ratowniczy pracuje w rejonie, poszukując ofiar i pomagając poszkodowanym.
W tym momencie najważniejsze są namioty dla tych, którzy zostali bez dachu nad głową. Turecki Czerwony Półksiężyc zorganizował w nocy obozowisko na stadionie w Van. Wielu poszkodowanych spędziło tę noc na ulicach.
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.