Turcja. Zimowy raj?

Monika Szklanny-Kaçar

Turcja –  kraj tysiąca możliwości spędzenia czasu w ciągu całego roku. Mozaika kolorów, kultur, religii. Kalejdoskop wydarzeń i możliwości. Kraj  o dużym potencjale ekonomicznym i z wysoko wykształconym zapleczem turystycznym. Kraj kilku stref klimatycznych, w którym możemy doświadczyć wszystkiego: od upałów po śniegi. Wystarczy tylko “wsiąść do pociągu byle jakiego”… O bagaż też możemy nie dbać… ponieważ Turcja to raj do  robienia zakupów!

Klimat do wyboru

Czy w Turcji rzeczywiście możemy wpierw oddać się białemu szaleństwu, by zaraz potem wygrzewać się w słońcu na plaży? Tak, nie ma w tym ściemy! Wystarczy tylko przemieszczać się to tu to tam. Z temperatury -30oC czy nawet -40oC na wschodzie, w okolicach Erzurum czy Kars (gdzie jeździ się na nartach w Sarıkamiş bądź Palandöken), można trafić na plażę w Kuşadasi, Özdere czy Salihli nad Morzem Egejskim i ok. 22oC.

A następnego dnia zwiedzić Efez i znów na plażę i jeśli komuś nie przeszkadza woda w temperaturze 18oC –  do morza. A potem można wybrać się do jedynego tak uroczo położonego miasta na wybrzeżu Egejskim. Do perły tych terenów – Izmiru.

W Izmirze

Po co? Po to, żeby zrobić zakupy i zwiedzić całą rzeszę przeróżnych ciekawych zabytków. By odwiedzić ciekawe architektonicznie kościoły, synagogi albo meczety.

By wieczorem przysiąść nad brzegiem morza przy winie i czując bryzę niesiona od morza, zjeść rybę albo inne przysmaki morskie i nie morskie. Lub znaleźć się w dzielnicy barowej w Alsancak, posłuchać muzyki na żywo przy piwie i przekąskach…

Najzimniejszy miesiąc to styczeń. 18oC, ale wieje Ayaz (Ajaz), zimny wiatr, który na wskroś przeszywa nas mimo najgrubszej kurtki. Jednak do stycznia mamy ok 20oC w dzień (choć wieczory chłodne), a juz w drugiej połowie lutego ok 23oC i chodzimy lekko ubrani.

Mimo iż w Izmirze ciepło, to w okolicznych górach pada śnieg. Można dostać się wyciągiem na górę Bozdağ… Sezon jest jednak bardzo krotki. Góry są niskie, więc wiosna i roztopy zaczynają się już z przełomem lutego i marca.

windsurfing w Turcji

Windsurfing? Turcja czeka!

W okolicach Izmiru mamy 2 wielkie centra wind surfingu i kite surfingu, uznane na całym świecie za swoje optymalne warunki do uprawiania tych sportów. Jest to Çeşme i Alaçatı. Chętni mogą się tam ślizgać do woli. Sezon ogólny trwa do końca października lub końca listopada, w zależności od pogody. Potem kto ma ochotę, może kontynuować w odpowiednim stroju, a mianowicie kombinezonie z pianki, który wymagany jest od stycznia do końca lutego. Teraz, w październiku zatoka w Alaçatı „pękała w szwach”, bo zjechali się tam uczniowie ze szkółek surfingowych z Niemiec i paru innych krajów.

Alaçatı nigdy nie śpi. Çeşme po intensywnym letnim sezonie zapada w pół sen, ale jest zawsze gotowe na przyjecie turystów, którzy preferują mniej słoneczny wypoczynek. Co prawda zimą słońca nam nie brakuje, jest jednak przeplatane deszczowymi okresami. Nie trwają one długo, czasem 1 dzień albo 2, a potem znów słonce i słonce. Taka pogoda ma tez swoje uroki. W czasie deszczowej pogody wychodzą niesamowite zdjęcia. Dlaczego nie skorzystać z takiej okazji, zamiast przez 2 tygodnie jedynie “smażyć” się w upale?

Rano narty, po południu nurkowanie

Jednak jeżeli ktoś woli mieć popularne 2 w 1, niech wybierze się na wakacje zimowe do Antalii. Z rana może poślizgać się na stokach Gór Tauru, a popołudniu (jak się woda w Morzu Śródziemnym trochę nagrzeje) może popływać lub ponurkować. Tutaj sezon narciarski trwa aż do końca kwietnia!

Kapadocja zimą

Jeśli chcemy połączyć czynny wypoczynek z wieloma innymi atrakcjami, to wybierzmy się w podroż do Kapadocji. Tam jest cudownie zarówno latem jak i zimą. Śnieg na wulkanie Erciyes (niedaleko Kayseri) spadł już w październiku… całe 8 centymetrów i dalej pada. Możemy tam wyszaleć się na nartach… Tak! Zjazdy z Wulkanu! Oczywiście Mr. Erci jest wygasły, nie ma obawy, że nagle zaczniemy szusować po lawie.

A jeśli mamy ochotę na trekking bądź jazdę rowerem po cudownym księżycowym krajobrazie… Wtedy lokujemy się w jednym z kilku miasteczek w Kapadocji. Moje ulubione to Ürgüp. Możemy poszaleć po skalach, dolinach i restauracjach. Wygrzać kości w fantastycznej Hamam (tureckiej łaźni) w Göreme, wpaść na wieczór turecki do jednej z jaskiń. Pofrunąć balonem, a jak nam się znudzi, wrócić do domu z głową pełną cudownych wrażeń. Temperatura ok 5oC do -10oC, czasem trochę więcej.

istambuł w zimę

A na koniec: Stambuł!

Dla tych, co wola jeszcze inna formę wypoczynku, zapraszam do Istambułu. Możemy zafundować sobie nie tylko maraton zwiedzania, ale i rozrywkę wszelkiego typu. Prawdziwa zima przychodzi ok. grudnia. Temperatura podobna jak w Polsce, ale wilgotność powietrza wyższa. Od października do listopada jest pogoda „w kratkę”. Dziś jednak jest 26oC , a jest już prawie polowa października!

Gdy ktoś się uprze, że do Istambułu chce i na narty chce, to może pojechać do Bursy, przeuroczego miasta, by podziwiać jego historie i bajeczne budowle. Po czym udać się na Uludağ, by pojeździć na nartach. Tam znajduje się kolejny wyciąg. Na niego każdej zimy ściągają rzesze Stambułczyków, a nawet mieszkańców Izmiru.

***

Jeżeli macie ochotę na taka formę wakacji, do której ja, jako przewodnik, bardzo Państwa namawiam, a nie wiecie jak sobie z tym poradzić, piszcie do mnie z mojego bloga. Zapewnię Wam wszelką pomoc. Pozdrawiam wszystkich czytelników Mandragona.pl i cieszę się, że dostąpiłam zaszczytu pisania dla Was.

Tags: