Na poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik syryjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Dżihad Makdisi zakomunikował, że Syria jest gotowa użyć broni chemicznej w przypadku ataku obcych wojsk. Rzecznik takie posunięcie nazywa samoobroną.
Jak zapewnia Makdisi broń masowego rażenia nie będzie użyta przeciwko Syryjczykom, może być jednak użyta przeciwko najeźdźcą.
“Broń masowego rażenie czy jakakolwiek broń niekonwencjonalna, jaką posiada Republika Syryjska nigdy, nigdy nie będzie użyta przeciwko osobom cywilnym lub przeciwko Syryjczykom podczas tej rewolucji ani w żadnych innych okolicznościach, bez względu na to jak sytuacja będzie się rozwijać.” Powiedział Makdisi na konferencji w Damaszku.
Reżim do tej pory niechętnie mówił o posiadaniu takiej broni. Damaszek oficjalnie przyznał, że posiada broń masowego rażenia w reakcji na oskarżenia izraelskiego ministra obrony.
Jeszcze przed poniedziałkową konferencją Izrael wyrażał niepokój, jakoby istniało niebezpieczeństwo przekazania broni chemicznej od reżimu syryjskiego w ręce sprzymierzonego mu Hezbollahu. Izrael do obserwacji granicy syryjsko-libańskiej wyznaczył specjalne jednostki. Jak do tej pory nie zaobserwowano żadnych wzbudzających podejrzanie transportów. Amos Gilad, wysoki urzędnik izraelskiego ministerstwa obrony potwierdził, że syryjski skład broni chemicznej znajduje się pod pełną kontrolą syryjskich władz i nie wykryto żadnych oznak, wskazujących na przekazanie broni milicjom Hezbollahu.
Broń chemiczna została zakazana i uznana przez konwencję Genewską jako broń masowego rażenia.
Państwa zachodnie zareagowały stanowczo na groźby Asada. “Będziemy przypominać prezydentowi i wszystkim z jego otoczenia, że świat na nich patrzy i że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli popełnią ten błąd i użyją broni chemicznej,” oświadczył prezydent Obama.
Francuski minister spraw zagranicznych, Laurent Fabius, powiedział, że użycie broni chemicznej nie będzie akceptowane. Minister spraw zagranicznych Unii Europejskiej dodał, że użycie broni masowego rażenie byłoby czymś “potwornym”.
Walki w Aleppo
Po kilkudniowych walkach w stolicy kraju, które doprowadziły do wycofania się rebeliantów, niepokoje przesunęły się do Aleppo, największego handlowego miasta w Syrii.
Wojska Asada starają się w tej chwili przedrzeć do centrum. Rebelianci walczą z armią reżimu pod bramami starego miasta.
W więzieniu w północnej części Aleppo wybuchł bunt, który jak twierdzą aktywiści, został stłumiony przy użyciu broni maszynowej. Jest wiele ofiar.
Syryjczycy są skupieni na rotowaniu swych rodzin przed bombardowaniem, powiedziała w rozmowie z agencją Reuters kobieta, która wraz z rodziną uciekła ze swego domu w północno-zachodniej części Aleppo.
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) twierdzi, że w przeciągu kilku ostatnich dni 500 tysięcy osób opuściło swoje miejsce zamieszkania. Liczba uchodźców wzrosła tym samym do miliona 500 tysięcy.
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.