Kolejny cios w Asada.

Premier Syrii, Riad Farid Hijab, opuścił wczoraj kraj i ogłosił, że przyłącza się do opozycji.  Rzecznik prasowy premiera, Muhammad el-Etri w rozmowach z dziennikarzami al-Dżaziry i AFP powiedział, że Hidżab postanawia “dołączyć jako żołnierz do błogosławionej rewolucji”.

Hidżab uciekł razem z 10 członkami swojej rodziny i przebywa w tym momencie w Jordanii. Ostatecznie jednak będzie szukał schronienia w Katarze. 

Syryjska państwowa telewizja ogłosiła, że jego obowiązki od tej pory będzie pełnił jego zastępca Omar Ghaliwanj, oraz, że dezercje takie jak ta nie naruszą rządu, gdyż jest w Syrii wystarczająca ilość osób odpowiednich i gotowych przejąć stanowiska tych, którzy “odmawiają wzięcia odpowiedzialności i uciekają”.

Hidżab należał do partii Baas od 1998 i był uważany za jej wiernego członka.

Były premier jest najwyżej postawionym cywilnym urzędnikiem syryjskim, który zdecydował się na opuszczenie stanowiska. Jego rzecznik we wczorajszej wypowiedzi namawiał innych urzędników państwowych do ucieczki.

Zastępca Departamentu Stanu USA i Wolna Armia Syryjska  twierdzą, że dezercja ze stanowiska premiera jest kluczowym wydarzeniem w trwającej od 17 miesięcy rewolucji i może świadczyć o słabnącej pozycji Asada.

Hidżab był jednak premierem zaledwie od dwóch miesięcy, mianowanym po zbojkotowanych przez Syryjczyków wyborach i nie należał do ścisłego kręgu zaufanych. Prawdziwa władza pozostaje niezmiennie w rękach klanu Asadów. Wydarzeniem, które znacznie dotkliwiej naruszyło strukturę władzy w Syrii było zabicie czterech wysokich urzędników syryjskich w czerwcu tego roku.

Opozycyjny aktywista nazwał ucieczkę Hidżaba jedynie ” PR-ową porażką Asada, niczym więcej”.

Opuszczenie stanowiska przez Hidżaba może jednak świadczyć nie tyle o nagłym załamaniu struktur władzy w Damaszku, co o infiltracji środowiska związanego z syryjskim pałacem prezydenckim.

Według rzecznika byłego premiera Syrii, ucieczka była planowana od dwóch miesięcy. W realizacji tego planu pomagała Wolna Armia Syryjska. Hidżab nawołując innych urzędników do ucieczki podkreślił, że muszą być bardzo ostrożni, gdyż mogą się spotkać z surową karą reżimu, ale mogą również liczyć na pomoc Syryjskiej Wolnej Armii.

Hidzab był sunnitą w szyickim rządzie Asada. Pochodzi z Deir al-Zour, regionu przy granicy z Irakiem, w którym mocno wzrastają anty-reżimowe resentymenty. Z tego samego regiony pochodzi Nawaf al-Fares, były ambasador syryjski w Iraku, i najwyżej postawiony dyplomata, który opuścił swoje stanowisko i przyłączył się do opozycji.

Infiltracja środowiska pałacowego przez rebeliantów to w tym momencie największe zagrożenie dla stabilności władzy reżimu.

Tymczasem bitwa o Aleppo trwa już prawie 20 dni. Miasto, które aż do momentu rozpoczęcia działań zbrojnych 19 lipca uważane było za stolicę pro-asadowskich sentymentów, jest w tym momencie bombardowane ciężką artylerią. Asad użył wczoraj starych radzieckich myśliwców w kontrataku na Wolną Armię.

SWA walczy o swoje pozycje w mieście dzięki wciąż przybywającym posiłkom z innych miast Syrii, głównie Homs i Hamy oraz broni transportowanej z Turcji. SWA udało się również przejąć uzbrojenie od armii syryjskiej. Jak podają obserwatorzy Narodów Zjednoczonych, Wolna Armia Syryjska jest w posiadaniu ciężkiej broni, włączając w to czołgi.

Los tego miasta nie jest przesądzony, ale jak twierdzą obie strony wygrana w tej bitwie może przesądzić o wyniku całego konfliktu.

 

Tags: , ,