Islamska ofensywa w Iraku

Sierpień był jednym z najbardziej krwawych miesięcy w Iraku od wielu lat. Rozpoczęta na początku roku ofensywa ekstremistów sunnickich nabrała niespotykanej dynamiki i ogarnęła całą północno-zachodnią część kraju.

Początek ubiegłego miesiąca był niewątpliwie okresem triumfu Państwa Islamskiego. Bojownicy islamscy skupili się na opanowaniu terytoriów będących pod kontrolą Kurdów, zajmując kurdyjskie miasta Sindżar, Zumar oraz Wana. Podczas szturmu w obawie przed islamską czystką, z rejonu Sindżaru w pobliskie góry uciekło ok. 200 tysięcy jazydów. Należy podkreślić, że powyższa grupa wyznaniowa wraz z chrześcijanami jest traktowana przez sunnickich rebeliantów ze szczególnym okrucieństwem. W kolejnych dniach ekstremiści przejęli panowanie nad kolejnymi miastami w pobliżu Mosulu, niebezpiecznie zbliżając się do jednego z najbardziej strategicznych punktów regionu, największej tamy w kraju.

Flag_of_Islamic_State_of_Iraq.svg

Słabo uzbrojone, kurdyjskie oddziały Peszmergów nie oparły się wzmożonej ofensywie sunnickiej, tracąc zaporę wodną w Mosulu. Był to przełomowy moment. W obliczu realnego zagrożenia zniszczenia mosulskiej tamy przez dżihadystów oraz niebywałemu okrucieństwu jakie było stosowane wobec ludności miejscowej, Barack Obama podjął decyzję rozpoczęcia powietrznej ofensywy skierowanej przeciwko islamskim bojownikom. Dzięki wsparciu lotnictwa amerykańskiego oddziały kurdyjskie odbiły tamę w Mosulu oraz przejęły inicjatywę w walce, oddalając linię frontu kilkadziesiąt kilometrów od kurdyjskiej stolicy Irbilu. Ponadto Amerykanie udzielili pomocy humanitarnej cierpiącym głód jazydom, którzy schronili się w górach przed sunnickimi czystkami. Po niespełna dwóch tygodniach, Kurdom udało się stworzyć korytarz, dzięki któremu większość jazydów mogła zejść z gór.

Niestety negatywnym skutkiem amerykańskiej interwencji stała się brutalna egzekucja  fotoreportera pochodzącego z USA, Jamesa Foley’a. 19 sierpnia bojownicy Państwa Islamskiego opublikowali w sieci nagranie, na którym została uwieczniona egzekucja. Na filmie zabójca Foley’a obarcza Obamę odpowiedzialnością za śmierć reportera, jednocześnie domagając się zakończenia amerykańskiej interwencji oraz strasząc śmiercią kolejnych zakładników. W oficjalnym oświadczeniu Barack Obama nie ugiął się żądaniom Państwa Islamskiego, zapowiadając kontynuację operacji powietrznej w Iraku.

Komentarz:

Od początku roku światowa opinia publiczna jest informowana o postępach ofensywy sunnickich radykałów w Iraku. Jednak  ubiegły miesiąc był okresem szczególnym. Charakteryzowała go bezprecedensowa brutalność bojowników IP wobec ludności cywilnej. Niemal codziennie dochodziło do masowych mordów szyitów, jazydów czy chrześcijan. Ekstremalny przypadek miał miejsce 7 sierpnia, gdy podczas szturmu na niewielkie miejscowości w regionie Niniwa, dżihadyści pochowali żywcem 500 mężczyzn, a 300 kobiet wzięli do niewoli. W obliczu powyższego i podobnych mu zdarzeń, ONZ zareagowało wezwaniem do schwytania i osądzenia wykonawców czystek etnicznych oraz religijnych, mających obecnie miejsce w północnym Iraku. Warto podkreślić, że znaczny obszar północnej części kraju został już opanowany przez oddziały ekstremistów. Na zajętych terenach ogłoszone zostało powstanie Państwa Islamskiego na kształt dawnego kalifatu. W jego granicach ma obowiązywać prawo szariatu, zaś jedynym dozwolonym wyznaniem ma być islam sunnicki.

Jednocześnie bardzo niepokoi fakt, iż Państwo Islamskie jest tworem, które obecnie obejmuje obszar części Iraku oraz Syrii. Powyższy stan posiada bardzo negatywny wymiar. Bowiem granica iracko-syryjska, będąca obecnie już tylko linią na mapie, jest niebagatelną przeszkodą prawną dla efektywności amerykańskiej ofensywy militarnej, skierowanej przeciwko dżihadystom. Dotychczasowe decyzje władz USA oraz postanowienia ONZ dotyczą prowadzenia operacji wojskowej na terenie Iraku. Natomiast rozpoczęcie działań na obszarze Syrii wymaga kolejnych decyzji i postanowień, których na razie brak. Bojownicy Państwa Islamskiego mogą za to poruszać się swobodnie, przekraczając nieistniejącą już faktycznie granicę. Zyskują tym samym swoisty azyl, będący schronieniem od amerykańskich pocisków. Stwarza to dogodne warunki do dalszej ekspansji sunnickich radykałów w regionie.

Eksperci zgodnie twierdzą, że jednym z najbardziej zagrożonych ofensywą islamistów krajów jest Liban. To właśnie tam schronienie znalazła ogromna liczba uchodźców syryjskich. Ponadto w przygranicznych rejonach, a sporadycznie także w granicach Libanu toczą się walki pomiędzy wojskami Baszara al-Asada oraz ekstremistów z Państwa Islamskiego. Powyższe warunki determinują coraz większe napięcia społeczne w Libanie. Wyrazem tego było kilka incydentów,  w tym ataków na posterunki Libańskie, dokonane przez islamistów.

Potencjalna dalsza ekspansja ekstremistów sunnickich bez wątpienia wpłynęłaby negatywnie na stan i tak ekstremalnie niestabilnej sytuacji geopolitycznej na Bliskim Wschodzie. Powyższy fakt miałby natomiast destrukcyjny wpływ na żywotne interesy USA w regionie. Ponadto istnieje realne zagrożenie, iż dalsze sukcesy IP mogłyby skłonić al-Kaidę do ostatecznego połączenia sił, bądź współpracy z islamistami. Zważywszy na to, że al-Kaida to największa organizacja terrorystyczna, dysponująca infrastrukturą i siatką oplatającą niemal cały świat, zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego mogłoby nabrać charakteru globalnego. Należy także zaznaczyć, iż rozwój kalifatu mógłby rodzić obawę ataku na Izrael, największego sojusznika USA w regionie. Ponadto istnieje niebezpieczeństwo przejęcia przez dżihadystów strategicznych szybów naftowych. Warto zaznaczyć, że obecnie pod kontrolą islamistów znalazło się kilka ośrodków wydobywczych, będących znaczącym źródłem finansowania armii Państwa Islamskiego.

Powyższe obawy wraz z niewątpliwą klęską humanitarną ludności Iraku i Syrii, stały się determinantami amerykańskiej operacji w Iraku. Ponadto przedstawione scenariusze, wbrew wcześniejszym oświadczeniom, wpływają znacząco na możliwość większego zaangażowania Zachodu w kryzys w Iraku.

 Tekst ukazał się pierwotnie na łamach portalu Fundacji Dyplomacja i Polityka www.dyplomacja.org