Pod koniec kwietnia, tuż przed Świętem 1 Maja, odbyła się w Bejrucie coroczna parada emigrantów, pracujących w Libanie, jako tzw. pomoc domowa (Migrant Domestic Workers-MDWs).
Liban jest krajem, w którym migranci z państw Trzeciego Świata znajdują zatrudnienie w sektorze usług domowych (jako służba sprzątająca, robiąca zakupy, przygotowująca posiłki, opiekująca się dziećmi i osobami starszymi etc.).
Wiele osób z Europy, zwłaszcza Wschodniej, zdziwionych jest częstym obrazkiem, kiedy to po ulicach Bejrutu „służący” ubrani w specjalne fartuszki, podążają za swymi pracodawcami niosąc ciężkie zakupy lub trzymając na rękach dzieci swoich przełożonych.
Ponad 200 tys. tzw. migrujących pracowników domowych w Libanie pozbawionych jest niestety praw pracowniczych, a co się z tym wiąże, często dochodzi do ich wyzysku i nadużyć stosowanych przez ich pracodawców. Kolorowa Parada odbyła się w centrum miasta. Trasa wiodła z Manary na Promenadzie El Corniche do Ogrodów Sanayeh i zakończyła się dostępnym dla wszystkich piknikiem. Uczestnicy protestowali przeciwko naruszaniu ich praw pracowniczych oraz traktowaniu ich przez pracodawców w sposób dyskryminujący. W marszu uczestniczyło wielu muzyków i bębniarzy; do parady spontanicznie dołączali również sami Libańczycy. Głośny pochód okazał się nie tylko manifestacją w obronie praw pracowniczych, ale także festiwalem różnorodności kulturowej.
W Ogrodach Sanayeh odbył się pokaz śpiewów i tańców z Bangladeszu, Sri Lanki, Filipin, Kenii, Ghany, Etiopii, Madagaskaru i innych krajów. Przygotowano darmowy poczęstunek z dań kuchni azjatyckiej i afrykańskiej.
Głównym postulatem MDWs jest zniesienie systemu tzw. sponsoringu (kafala), który uzależnia pracownika domowego od jednego pracodawcy poprzez zapewnienie mu legalności pobytu i pozwolenia na pracę. Sponsoring powoduje, że pracownikom domowym bardzo trudno jest zmienić miejsce pracy, nawet w sytuacji, jeżeli ich prawa są nadużywane (np. nie otrzymują zapłaty w terminie). Sponsoring umożliwia pracodawcom kontrolowanie życia prywatnego pracownika, nieudzielanie mu pozwolenia na wyjście z domu, przetrzymywanie paszportu, zabranianie rozmów i spotkań z rodziną, znajomymi oraz naruszanie innych podstawowych praw człowieka.
Niedawno, kilka libańskich NGO’sów (m.in. Caritas Lebanon Migrant Center, KAFA Violence&Exploitation, AntiRacism Movement) zainagurowało kampanię “Fi Shi Ghalat” (Coś Nie w Porządku) w celu podniesienia społecznej świadomości negatywnych konsekwencji sponsoringu zarówno dla pracodawców jak i migrantów. Kampania nawołuje do zniesienia sponsoringu i zagwarantowania migrantom: prawa do zapłaty w terminie, prawa do możliwości rezygnacji z pracy, prawa do zachowania przy sobie paszportu i rzeczy prywatnych, prawa do ochrony zdrowia, praw człowieka i pracy, prawa do ustalania przerw w pracy, w tym dni wolnych poza domem pracodawcy.
Źródło: Welcome to Lebanon
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.