O czym mogą mówić pacjenci/klienci psychoanalityka w Iranie? O własnym uciśnionym losie w czadorze (kobiety) czy o tłumionych fantazjach seksualnych, dotyczących czyterech żon, najlepiej razem bawiących się pod baldachimem (mężczyźni)? O przemocy domowej i utajonym homoseksualiźmie?
W moje ręce wpadła ostatnio wspaniała i rewolucyjna, śmiem powiedzieć, książka Gohar Homayounpour pt.: “Psychoanaliza w Teheranie” (Doing Psychoanalysis in Tehran, 2012), Iranki, która przez lata prowadziła praktykę psychoanalityczną w Stanach, a następnie postanowiła wrócić do swojej ojczyzny, by robić dokładnie to samo. Ponieważ, jak to bywa w przypadku powracającego emigranta, krok ten wymuszony był narastającą nostalgią za krajem, a jego skutkiem stało się podwójne wyobcowanie, to znaczy zrozumienie nieprzynależności tak naprawdę do żadnej z kultur, ani tej nabytej ani doświadczonej, autorka nagle staje twarzą w twarz z przystawalnością i uniwersalnością ludzkich doświadczeń, niezależnie od kulturowych wpływów, przy jednoczesnym uświadomieniu sobie różnic zupełnie innych niż te, które zajmują szpalty gazet czy ogólnie przestrzeń medialną.
Innymi słowy, Gohar widzi, że ból jest wszędzie bólem i że psychoanaliza w Teheranie nie różni się niczym od tej, uprawianej wśród bogatych neurotycznych Amerykanów – wbrew temu, co jej wmawiano przez wiele lat w otoczeniu amerykańskich naukowców i specjalistów.
“Przecież Irańczycy nie mają wolnych skojarzeń!” zakrzyknęła jedna ze specjalistek w reakcji na akademicki artykuł Gohar w Bostonie. Inna Amerykanka, deklarująca wielką fascynację Iranem, wybitna dziennikarka nowojorska, gdy otrzymała szkic książki Gohar, napisała w emailu: “Zastanawiam się, jak świat psychoanalizy może w ogóle funkcjonować w Iranie. Wątpię, czy ajatollahowie szukają tego typu pomocy.(…) Czy pacjenci mają głownie problemy polityczne? czy seksualne? Czy może i takie i takie jednocześnie?
Pokazuje to tylko, jak świat Zachodu (i to świat ludzi wykształconych) utknął w stereotypach, pokazujących Irańczyków jako psychiczne ofiary stłamszonej seksualności albo kontrowersyjnej polityki, odzierając ich z wszelkich innych aspektów człowieczeństwa.
I chociaż istnienie osoby uwikłanej psychicznie w niedogodności tylko seksualno-polityczne nie jest możliwe, Zachód stworzył homo eroticus-cum-politicus w swoich wyobrażeniach współczesnego Wschodu, zorientalizował postrzeganie jego mieszkańców do tego stopnia, że zadziwia go fakt, iż Iranka w czadorze może pójść do psychoanalityka i opowiedzieć o swoich trudnych relacjach z dominującą matką, a irański bankier poprosić o pomoc związaną ze swoją nie dającą mu satysfakcji pracą.
Psychoanaliza jest przeszczepionym zachodnim konceptem, pisze Gohar, tyle, że przeszczepionym bardzo udatnie, z powodu chociażby istoty dialogu w kulturze irańskiej, mocno zakorzenionym w samej tradycji. Tu “każdy dywan ma swoją opowieść, bo został utkany, by coś przekazać. Kultura irańska oscyluje wokół opowieści. Irańczycy rozmawiają, rozmawiają i rozmawiają, zatem leczenie przy pomocy rozmowy odnalazło swoją drogę do serca irańskiego charakteru.”
(Jeśli ktoś chce się przekonać, co opowiadają perskie dywany, polecam film irański Mohsena Machmalbafa “Gabbeh” z 1996 roku).
Gohar opisuje niektórych swoich pacjentów, przeplatając te historie wątkami autobiograficznymi, które mogą być interesujące dla każdego imigranta, nawet tego, który nie interesuje się psychoanalizą. O nostalgii za swoim krajem, Iranem, nostalgii zresztą niespełnionej, bo przecież nie ma powrotów tak naprawdę, bo panta rhei, przy jednoczesnej tęsknocie za drugą ojczyzną, tęsknocie, która kończy się juz w samolocie do Stanów.
Wyłuskuje różnice międzykulturowe, o których nie śniło się nawet filozofom- np. dotyczących podejścia do pieniędzy. Amerykańscy klienci tę część sesji psychoanalitycznej traktują bardzo naturalnie, zatem i ona traktowała ją zawsze tak samo, ale w Iranie przy płaceniu za usługę dochodzą do głosu ta`arofy, czyli rozliczne grzeczności, które nic nie oznaczają, choć ich pominięcie może zrazić/obrazić/odrzucić klienta.
“Freudowskie lęki seksualne transferowane są na to, jak traktowane są pieniądze”, mówi Gohar ”z hipokryzją, pruderią i niekonsekwencją”, płacenie za usługę polegającą na wydobyciu przecież tylko cech charakteru narodowego jest czymś niesmacznym, co może zaburzyć całokształt skądinąd udanego 50-minutowego spotkania.
Gohar wtrąca wiele takich ciekawostek. Przybliża i analizuje fascynację Kunderą i jego “Nieznośną lekkością bytu” w Iranie, książką wydaną tutaj wielokrotnie. Jest rozkochana w Kunderze tak, że zastanawia się nad tym, czy czasem nie widzi w nim postaci ojca, a jej zafascynowanie jego literaturą bierze za przeniesienie “nieznośnej miłości do ojca” na autora (który, nota bene, tłumaczył Kunderę na perski).
Analizuje kulturę irańską poprzez pryzmat swoich pacjentów i lęków, ich przeżyć, jak podkreśla, niczym niemal nie różniących się od tego, co słyszała w Bostonie.
Tak, osadzenie jest inne, reakcje mogą być inne, egzekucje praw mogą być inne, prawa są inne, ale trzon pozostaje ten sam- zlękniony, nie rozumiejący sam siebie, zagubiony człowiek.
To pasjonująca książka, pełna zwrotów i zupełnie nieprzewidzianych analitycznych zakrętów, która odczarowuje Orient (Said się kłania), ale nie do końca rozbiera go na czynniki pierwsze, bowiem tam, gdzie pojawia się człowiek, siłą rzeczy pojawia się tajemnica.
Gohar nic nie ułatwia, nic nie uprzystępnia, tylko odkrywa – różnice tam, gdzie wydawałoby się, że nie istnieją i podobieństwa tam, gdzie świat udaje, że ich nie ma (z dwóch stron, jak podkreśla autorka).
Książkę tę szczególnie polecam tym, którzy, być może całkiem niechcący, ulegli stereotypizacji medialnej i zapomnieli, że tłum kobiet zakrytych czadorami w Iranie to tłum ludzi, których wielką potrzebą jest bycie wysłuchanym, zrozumianym, ale i – zrozumienie siebie w kontekście wcale nie tylko kulturowym. Co jest z pewnością cechą uniwersalną ludzi myślących.
“Doing Psychoanalisis in Tehran”, Gohar Homayounpour, 2012, przedmowa do wydania Abbas Kiarostami (reżyser), MIT Press, 176 stron
Gohar Homayounpour- jest psychoanalitykiem praktykującym obecnie w Iranie, profesorem psychologii Besheti University Tehran.
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.