Wczorajsze spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii nie przyniosło rozwiązania. Kraje europejskie – Francja, Wielka Brytania, Niemcy i Portugalia w poniedziałek, 25 kwietnia nawoływały aby 15 członków Rady potępiło ataki wojska syryjskiego na ludność cywilną tego kraju. W środę, 27 kwietnia w Nowym Jorku odbył się szczyt członków rady, na którym przedstawiciele Rosji, Chin i Libanu sprzeciwiły się potępieniu Syrii.
Jak twierdzi podsekretarz Narodów Zjednoczonych, B. Lynn Pascoe, na skutek działań wojska syryjskiego od połowy marca zginęło 350 do 400 osób. Niezależne organizacje podają liczbę 450 osób.
Podczas spotkania Rady w Nowym Jorku, Francja wezwała do stanowczego potępienia przemocy stosowanej przez prezydenta Syrii, Bashara al-Assada. Stany Zjednoczone wyraziły opinie, że Assai musi zmienić swoją postawę i zacząć słuchać opinii Syryjczyków.
Alexander Pankin, rosyjski wysłannik, zaznaczył natomiast, że wkroczenie międzynarodowych sił pokojowych do Syrii mogłoby poważnie zagrozić bezpieczeństwu regionu i być może doprowadzić do wojny domowej.
Syryjski wysłannik, Bashar Ja’afari, powiedział w Nowym Jorku, że nie ma potrzeby tworzenia specjalnej komisji badającej wydarzenia w Syrii ponieważ rząd syryjski prowadzi już transparentne śledztwo w tej sprawie. Nie ma zatem potrzeby interwencji ze strony Narodów żjednoczonych.
Gerard Araud, przedstawiciel Francji przy ONZ zagroził jednak, iż, jeżeli prezydent Assad nie zmieni swojego postępowania, wówczas Francja wraz z innymi państwami zastosuje mocniejszy nacisk.
Catherine Ashton, rzecznik prasowy do spraw polityki zagranicznej Unii Europejskiej, powiedziała, że w piątek odbędzie się spotkanie, na którym dyskutowane będzie nałożenie sankcji na Syrię.
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.