Samoloty NATO zbombardowały dziś Trypolis, atak był jednym z większych przeprowadzonych dotąd nalotów. Jak komentowała w poniedziałek Hilary Clinton: „Czas gra na niekorzyść Kaddafiego, jesteśmy pewni, że nie będzie w stanie odzyskać kontroli (…) Kaddafi będzie nieuchronnie zmuszony zrzec się władzy.
Jak donosi rzecznik libijskiego rządu, Mussa Ibrahim w dzisiejszym nalocie zginęły 3 osoby a 150 zostało rannych.
Bombardowania uderzyły w kwaterę Strażników Ludowych – oddziałów specjalnych złożonych z rekrutowanych na południu kraju koczowników berberskich. Jak jednak donosi Ibrahim, koszary był puste. Zgodnie z relacją żołnierze opuścili bazę przewidując nalot NATO.
Koalicja zapowiada koniec Kaddafiego.
Samoloty NATO dokonują nalotów w ramach mandatu Narodów Zjednoczonych, który upoważnił koalicjantów (USA, Wielka Brytania, Francja) do użycia „wszystkich koniecznych środków” do ochrony cywilów.
Uchwalona 17 marca 1973 Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ ustanowiła strefę zakazu lotów dla libijskiego lotnictwa, wezwała Kaddafiego do zawieszenia broni i zaprzestania ataków na ludność cywilną kraju.
Jak oświadczyli wspólnie na łamach The Time prezydent Obama i premier Cameron: „Dzięki wspólnym wysiłkom udało się zmniejszyć zagrożenie ze strony wojennej machiny Kaddafiego i zapobiec humanitarnej katastrofie. Wraz z naszymi sojusznikami będziemy kontynuować wysiłek, tak by wymusić postanowienia Narodów Zjednoczonych.”
Podczas zorganizowanej wczoraj w Londynie konferencji, sekretarz stanu Hillary Clinton mówiła: „Czas gra na niekorzyść Kaddafiego, jesteśmy pewni, że nie będzie w stanie odzyskać kontroli (…) będzie nieuchronnie zmuszony zrzec się władzy.” Jak komentowała Clinton siły opozycyjne zorganizowały „prawowite i wiarygodne władze przejściowe, które pragną demokratyzacji kraju”.
Impas
Mimo deklaracji ofensywa wspieranych przez koalicję rebeliantów stoi w miejscu. Przeciwne Kaddafiemu oddziały bezskutecznie próbują przejąć kontrolę nad wschodnią, bogatą w ropę część kraju. Ofensywa przeciwko Kaddafiemu utknęła w martwym punkcie kilka tygodni temu.
Przełomem mają być włoskie i francuskie helikoptery, których wprowadzenie na front ogłoszono w poniedziałek. Helikoptery będą w stanie przeprowadzać bardziej precyzyjne ataki. Jak mówił francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe: „ Chcemy dostosować nasze zdolności bojowe tak, by uderzać z większą dokładnością.”
Użycie helikopterów jest decyzją kontrowersyjną. Maszyny, które z założenia latają niżej będą łatwiejszym celem. Ewentualne zestrzelenie będzie się wiązało z lądową akcją ratowniczą. W takim wypadku charakter interwencji zmieni się i siłą rzeczy zaangażuje uważaną przez część komentatorów za konieczną operację lądową.
Źródła: Reuters
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.