Grupa ośmiu najbogatszych państw świata obiecała wspomóc finansowo kraje, które po wieloletniej dyktaturze wchodzą w fazę demokratyzacji. 20 miliardów dolarów ma zostać przekazane na rozruszanie gospodarki.
Arabska rewolucja, która rozpoczęła się w styczniu tego roku porwała wiele krajów arabskich do próby obalenia autokratycznych zastanych układów i podążania w kierunku demokracji. Jak do tej pory tylko dwóm krajom udało się obalić dyktatorów i wejść w proces transformacji – Egiptowi i Tunezji.
Do grupy G8 należą Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia i Rosja. Grupa spotkała się w tym tygodniu na szczycie we Francji. Głównym tematem rozmów była sytuacja na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce.
W znacznej mierze pomoc ma mieć formę pożyczki, nie darowizny. Jak powiedział Mike Roman, doradca Białego Domu do spraw bezpieczeństwa narodowego, pieniądze będą przekazane tylko pod warunkiem widocznych zmian. „Nie oferujemy czeku bez pokrycia. Pomoc jest oferowana w kontekście całościowych reform. (…) Chcemy to widzieć jako inwestycję nie tylko pomoc.”
Francuski prezydent, Nikolas Sarkozy, powiedział, że oprócz pomocy ze strony Banku Światowego i innych instytucji wspieranych przez najsilniejsze kraje, Egipt i Tunezja mogą spodziewać się 10 miliardowej pomocy od bogatych w ropę krajów zatokowych i kolejnych 10 miliardów od rządów innych krajów.
Ekonomia obu krajów w ogromnej mierze opierała się na turystyce. Rewolucja i przemiany mocno dotknęły gospodarkę. Kraje znajdują się w kryzysie. „Jesteśmy niezwykle zadowoleni z bardzo mocnej jasnej i jednoznacznej postawy jaką wyraziły państwa G8. Jest jasne, że mamy duże wsparcie,” powiedział Jalloul Ayed, tunezyjski minister finansów.
G8 wyraziła głębokie wsparcie dla wszystkich krajów regionu, które są w trakcie transformacji bądź do tych transformacji dążą. Podkreślili także swoją solidarność z mieszkańcami Iranu.
Uczestnicy szczytu mówią, że pomoc nie ma charakteru wyłącznie finansowego, ale również polityczny.
Zaznaczyli, że Kaddafi, wieloletni dyktator Libii, stracił całkowicie kredyt zaufania ze strony mocarstw zachodnich i musi odejść. Sarkozy akcentował, że negocjacje z Kaddafim nie są już możliwe. Na konferencji prasowej z Barakiem Obamą, głowy Francji i Stanów Zjednoczonych wyraziły konieczność kontynuowania akcji zbrojnej w Libii.
W sprawie Syrii liderzy zgromadzeni na szczycie podkreślili, że prezydent Bashar al-Assad musi zaprzestać przemocy wobec ludności cywilnej, która domaga się ustąpienia Assada.
Potępili również przemoc używaną przez prezydenta Jemenu, Ali Abdullah Saleha, przeciw cywilom protestującym na ulicach. G8 domaga się dotrzymania obietnicy i oddania władzy.
Arabska rewolucja 2011 pochłonęło już tysiące ofiar. Na ulicach Egiptu, Tunezji, Libii, Syrii, Jemenu, Bahrajnu, Maroka mieszkańcy domagali się wprowadzenia reform.
Źródła: AFP, Reuters
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.