W dniach 26 – 27 lutego 2013 roku w Kazachskim mieście Almaty odbyły się pierwsze od ponad 8 miesięcy rozmowy dotyczące irańskiego programu nuklearnego. Pertraktacje na linii grupa mocarstw P5 + 1 (Chiny, Rosja, Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania oraz Niemcy) a Iranem przyniosły nowe otwarcie oraz nadzieje na dyplomatyczne rozwiązanie spornych kwestii. Ustalono, że już 18 marca odbędzie się spotkanie techniczne w Istambule z udziałem ekspertów, zaś 5 kwietnia Almaty po raz kolejny gościć będzie dyplomatów.[1]
W odpowiedzi na doniesienia z Kazachstanu, premier Izraela Benjamin Netanyahu oświadczył, że wszelkie dyplomatyczne pertraktacje, w które wikłają się mocarstwa, są przez Teheran wykorzystywane jako sposób „kupienia czasu”.[2] Nakreślona przez Netanyahu jeszcze jesienią 2012 roku na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ „czerwona linia” dla irańskiego programu atomowego[3], według Jerozolimy, mija latem bieżącego roku.[4]
Podczas gdy rząd Izraela słowami swojego premiera ostrzega opinię międzynarodową o potencjalnej groźbie „nuklearnego holocaustu”[5] oraz „śmiertelnym niebezpieczeństwie”,[6] jakim miałby dla Izraela być Iran posiadający broń atomową, warto przeanalizować czy realnym z punktu widzenia politycznego i militarnego jest atak Izraela na irańskie instalacje atomowe. Badając możliwość takiego uderzenia, należy rozszerzyć dociekania, biorąc pod uwagę także uwarunkowania całego regionu, oraz interesy najważniejszych graczy na Bliskim Wschodzie.
USA
Od wielu dekad kluczową dla sytuacji w regionie pozostaje mocarstwowa polityka Stanów Zjednoczonych. Strategia USA oparta na masowych dostawach broni dla sojuszników, uczyniła z Bliskiego Wschodu jeden z najbardziej zmilitaryzowanych regionów świata. Sama tylko Amerykańska pomoc militarna i cywilna dla Izraela w latach 1979 – 2006 wyniosła 90 mld dolarów.[7] W latach 2007 – 2018 ogólna suma dostaw amerykańskiej broni w region Bliskiego Wschodu ma wynieść 63 miliardy dolarów.[8] Nic dziwnego, skoro roczne wydatki wojskowe Arabii Saudyjskiej która kupuje najwięcej amerykańskiego sprzętu, są szacunkowo ponad 4,5 razy większe niż budżet militarny Iranu.[9]
Ponadto kluczową rolę dla sytuacji w regionie ma rozlokowanie baz oraz instalacji wojskowych USA. Znajdują się one nie tylko na izraelskiej pustyni Negew, ale także w Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej czy od niedawna w Katarze. Zwłaszcza system Patriot,[10] którego elementy rozlokowane są w Izraelu, Turcji i Katarze, może w dużym stopniu zabezpieczyć przestrzeń powietrzną regionu przed rakietami nadlatującymi np. ze strony Iranu. W rejonie Zatoki Perskiej rozlokowanych jest ponad 40 000 amerykańskich żołnierzy,[11] zaś łącznie w niedalekiej odległości od Iranu, na tak zwanym szerokim bliskim wschodzie, ponad 125 000. Główną siłę morską w regionie stanowi V flota Stanów Zjednoczonych z portem w Bahrajnie oraz wspierające ją dwie grupy uderzeniowe lotniskowców klasy Nimitz [12] – USS John C. Stennis oraz USS Dwight D. Eisenhower.[13]
Przy tak znaczącej obecności swoich wojsk oraz wielu bardziej lub mniej formalnych sojuszy z państwami regionu, USA wydaje się być kluczowym „rozgrywającym” przyszłego konfliktu z Iranem. Głównym pytaniem staje się zatem, czy Waszyngton po cichu lub oficjalnie poprze Izraelski atak, sam dokona uderzenia, czy też może poprzestanie na działaniach ekonomicznych i dyplomatycznych.
Od ponad roku Benjamin Netanyahu oraz minister obrony Izraela Ehmud Barak mocno naciskają władze USA w sprawie Iranu. Zarówno w swoich oficjalnych wypowiedziach, jak i w osobistym telefonie do Obamy, Netanyahu wezwał prezydenta Stanów Zjednoczonych do jasnego nakreślenia „czerwonej linii” dla irańskiego programu atomowego, której przekroczenie wywoła natychmiastowy atak sił USA oraz Izraela.[14] Jak się jednak wydaje, ani Biały Dom, ani Pentagon nie spieszą się z atakiem na Iran. Były szef CIA Michael Hayden, przebywając w Izraelu na gościnnych wykładach, oznajmił, że według niego „okno czasowe” dla zatrzymania Iranu nie zamknie się wcześniej niż pod koniec 2013 lub w 2014 roku.[15] Waszyngton nie tylko nie pali się do współudziału w ataku na Iran, ale także niechętnie patrzy na możliwość samodzielnego ataku ze strony Izraela. Przewodniczący Połączonych Sztabów Armii Amerykańskiej Martin Dempsey oświadczył jeszcze w sierpniu 2012 roku, że „nie chce być „współwinny” jeżeli oni [Izrael – R. S.] zdecydują się to zrobić”.[16] Takie słowa amerykańskiego generała były zapewne reakcją na stanowisko Teheranu, który odpowiadając na pogróżki płynące z Jerozolimy, coraz częściej podkreśla, iż w razie uderzenia ze strony Izraela, siły amerykańskie w regionie staną się jednym z głównych celów kontrataku.[17] Dlatego też Barack Obama, planujący wizytę w Izraelu na koniec marca tego roku, daje Jerozolimie bezpośrednie sygnały. Amerykanie zredukowali ilość żołnierzy podczas wspólnych izraelsko-amerykańskich ćwiczeń wojskowych „Austere Challenge 12”, które odbyły się pod koniec października 2012 r. Zamiast planowanych 5 tys., Pentagon wysłał do Izraela jedynie ponad tysiąc żołnierzy.[18] Jako pewien afront przyjęto także w Izraelu niektóre nominacje Prezydenta Obamy. Wyznaczenie Chucka Hagela na stanowisko Sekretarza Obrony spotkało się z krytyką zarówno organizacji żydowskich w USA jak i części Izraelskich polityków.[19] Jeszcze podczas przesłuchań przed komisją w amerykańskim senacie, republikanie zarzucali Hagelowi antyizraelskość oraz mało zdecydowane podejście do sprawy Iranu.[20] Jak pokazują jednak badania opinii publicznej w USA, pomimo procesu sekurytyzacji niebezpieczeństwa atomowego Iranu, jaki obserwować można w amerykańskich mediach, większość społeczeństwa podziela niechęć Hagela do ataku na Iran. W ostatnich badaniach przeprowadzonych przez Chicago Council on Global Affairs w grudniu 2012 roku, 70 procent amerykanów opowiedziało się sprzeciw atakowi USA na Iran.[21]
Prezydent Obama zdaje sobie jednak sprawę z niekorzystnych dla Waszyngtonu zmian w układzie sił na Bliskim Wschodzie w wypadku nuklearyzacji Iranu. Dlatego też podczas swojej drugiej kadencji zaostrza politykę względem Teheranu. Klasyczną doktrynę powstrzymywania („containment”) zastępuje tak zwaną politykę wymuszającej dyplomacji („coercive diplomacy”).[22] Jest to polityka przysłowiowego kija i marchewki, gdzie w tym wypadku kijem jest groźba użycia siły[23], a marchewką propozycje złagodzenia sankcji gospodarczych. Takie właśnie stanowisko zaprezentował nowy Sekretarz Stanu USA John Kerry podczas swojej pierwszej podróży zagranicznej po objęciu stanowiska. Odbyła się ona na początku marca tego roku, a jej celem był między innymi Egipt oraz Arabia Saudyjska. Kerry zapewnił, że Amerykanie preferują rozwiązanie dyplomatyczne, jednak podkreślił, że negocjacje z Iranem „nie mogą trwać wiecznie”.[24]
Republika Ajatollahów
Iran z ponad 70 mln mieszkańców, złożami ropy i gazu oraz strategicznym położeniem, stara się zyskać rolę regionalnego mocarstwa. Należy pamiętać o tym, że republika ajatollahów jest jednym z niewielu krajów na Bliskim Wschodzie w większości zamieszkanym i jednocześnie rządzonym przez szyitów. Przez wieki szyici byli prześladowani przez liczniejszych wyznawców sunnizmu, którzy i dziś są u władzy w niemal wszystkich państwach regionu. Pamiętając o tych różnicach w łonie islamskich państw Bliskiego Wschodu łatwiej zrozumieć radykalizm irańskich rządzących. Chcąc przejąć dominującą rolę w tak zwanym „obozie oporu”, czyli grupie arabskich państw sprzeciwiających się polityce USA i Izraela na Bliskim Wschodzie, Teheran chętnie sięga po antyizraelską retorykę. Irański prezydent Mahmoud Ahmadinedżad często wypowiada groźby skierowane pod adresem Izraela, jak chociażby te najbardziej znane, iż „Izrael powinien być zmieciony z powierzchni ziemi”.[25] Banery o takiej treści znalazły się także na rakietach Shahab-3 podczas jednej z parad wojskowych.[26] Teheran nagminnie szafuje niechęcią do Izraela, ponieważ jest to jeden z niewielu wspólnych punktów programu politycznego Iranu i innych państw regionu oraz tak zwanej „arabskiej ulicy”. Tak naprawdę kraj rządzony przez ajatollahów nie posiada innego poza ideologicznym usankcjonowania swojej agresywnej i wrogiej polityki wobec Izraela. Wydaje się także, że Iran niewiele zyskałby na unicestwieniu państwa żydowskiego. Ani teren nie jest ważny ze względów strategicznych, Izrael nie posiada dostępu do żadnych cieśnin czy globalnych szlaków handlowych, ani też baza surowcowa nie jest szczególnie rozwinięta, brak złóż ropy lub większych zbiorników słodkiej wody. Oczywiście Izrael jest niewygodny jako sojusznik Stanów Zjednoczonych, jednak według tego kryterium równie nieprzyjazne są inne państwa, w których USA posiada duże wpływy: Bahrajn, Katar, Kuwejt.[27] Prawdziwa walka o wpływy w regionie odbywa się nie pomiędzy Iranem a Izraelem, ale pomiędzy Iranem, Arabią Saudyjską, Egiptem i od niedawana Turcją.
Najbardziej kontrowersyjną kwestią, oraz zarzewiem obaw Izraela oraz USA, zwłaszcza od 2003 roku, pozostaje irański program nuklearny. Oficjalnie, wszyscy irańscy liderzy na czele z Najwyższym Przywódcą Duchowym Alim Chameneim, zaprzeczają jakoby Iran dążył do wykorzystania programu atomowego do celów wojskowych. Sam Chamenei stwierdzał kilkukrotnie, iż broń atomowa jest „wielkim grzechem” przeciwko Islamowi.[28] Należy pamiętać także, iż republika ajatollahów jest sygnatariuszem trzech najważniejszych międzynarodowych układów dotyczących nieproliferacji broni nuklearnej oraz zakazu testów atomowych: NPT, PTBT oraz CTBT. Sam szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Yukiya Amano podkreślał, iż „pomimo wszystkich wątpliwości, nie możemy powiedzieć, że Iran tworzy wojskowy program atomowy”.[29]
Wielu analityków spekuluje, iż aktualnie Republika Ajatollahów dąży jedynie do uzyskania poziomu progowego, który bez jednoznacznie zdefiniowanej militaryzacji, da jednak możliwość wyprodukowanie kilku głowic w czasie od jednego do czterech miesięcy od powzięcia takiej decyzji.[30] Decyzja ta musiałaby zapewne zostać podjęta przez Najwyższego Przywódcę Duchowego.
Mało prawdopodobne wydaje się aby Iran, nauczony przykładem Muammara Kadafiego, zrezygnował całkowicie ze swojego programu nuklearnego. Libijski przywódca, który pod naciskiem zachodnich mocarstw zrezygnował z atomowych aspiracji, kilka lat później został obalony przy znacznej pomocy tych samych mocarstw. Dlatego też reżim z Teheranu widzi swoje zabezpieczenie nie w deklaracjach politycznych ale w odstraszającym potencjale nuklearnym.[31] Ostatnie badania opinii publicznej w Iranie pokazały natomiast, że o ile prawie 90 % Irańczyków popiera cywilny program atomowy, to przy pytaniu o wojskowy program nuklearny jedynie 30% ankietowanych zdecydowanie opowiada się za jego rozwojem, a ponad 40% mocno się temu sprzeciwia.[32]
Rozmieszczenie i charakter irańskiego programu nuklearnego pokazują, że Teheran wyciągnął naukę z historii irackiego oraz syryjskiego programu, które zostały w przeszłości zniszczone przez izraelskie naloty. Irańskie instalacje są rozproszone po całym kraju, usytuowane niedaleko większych skupisk ludności cywilnej, a w niektórych przypadkach ukryte nawet pod ziemią.[33] Do elementów programu atomowego Iranu zaliczyć można: dwie kopalnie uranu, w Bandar Abbas oraz Saghad, ośrodek przetwarzania uranu w Isfahan, ośrodki wzbogacania uranu w Natanz oraz Fordow, dwa lekko wodne reaktory, w Teheranie i Bushehr oraz otwarty w roku 2013 ciężkowodny reaktor w Arak. Najważniejsze z perspektywy możliwości użycia technologii atomowej do stworzenia bomby są ośrodki wzbogacania uranu w Natanz oraz Fordow, co czyni je tym samym najbardziej prawdopodobnymi celami ataku. To właśnie w tych dwóch ośrodkach Iran instaluje od końca 2012 roku kolejne wirówki, które służą wzbogacaniu uranu. Jesienią dyplomaci z Wiednia, w którym znajduje się Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, poinformowali, że Iran przenosi coraz większą część programu atomowego do podziemnego ośrodka Fordow. Władze z Teheranu zainstalowały tam kolejne wirówki w bunkrze znajdującym się około 80 metrów pod ziemią.[34] Ponadto na początku 2013 roku w ośrodku Natanz Iran rozpoczął instalowanie wirówek nowej generacji. Wcześniejsze tak zwane IR-1 są sukcesywnie zastępowane przez bardziej wydajne IR-2m.[35] Teheran ogłosił także na początku marca tego roku, iż kolejne 3000 wirówek IR-2m jest już w fazie produkcji.[36]
Wzbogacanie uranu we wspomnianych ośrodkach nie przebiega jednak bez problemów. W styczniu tego roku w światowych mediach pojawiły się informacje jakoby w ośrodku Fordow doszło do wybuchu, który miał uszkodzić część instalacji.[37] Iran nie ustosunkował się do tych informacji, jednak patrząc na historię sabotowania irańskiego programu nuklearnego przez USA oraz Izrael, wiadomości te wydają się być prawdopodobne. Najbardziej znanym przykładem takiego sabotażu był wirus Stuxnet który w 2010 roku spowodował zniszczenie około 1000 wirówek [38] w Natanz. Stuxnet był najprawdopodobniej stworzony w ramach tajnej amerykańskiej cyberoperacji o nazwie „Olimpic Games” wymierzonej w irański program atomowy.[39]
Największe obawy z punktu widzenia możliwości użycia irańskiego programu nuklearnego w celu stworzenia broni atomowej budzi tak zwany HEU, czyli wysoko wzbogacony uran (sześfioluorek uranu wzbogacony do poziomu 20% izotopu U-235). Aby móc stworzyć jedną głowicę atomową przy użyciu wysoko wzbogacanego uranu należy zmagazynować co najmniej 141 kg[40] 20% HEU, a następnie rozpocząć dalszy proces obróbki w celu otrzymania uranu zdatnego do użycia w głowicy (Weapons Gread Uranium).
Według ostatniego raportu IAEA, która nadzoruje wszystkie irańskie instalacje atomowe, poziom magazynowanego przez Iran uranu na początku roku 2013[41] to 5303 kg LEU oraz 134 kg HEU.[42] Jak wynika z tych danych, Iran posiada zmagazynowaną dostateczną ilość HEU do wytworzenia jednej głowicy atomowej. Niemniej należy pamiętać, że proces dalszej obróbki czyli wzbogacania i militaryzacji tych zasobów jest zarówno trudny, czasochłonny jak i praktycznie niemożliwy do ukrycia, jeżeli chodzi o istniejące instalacje nadzorowane przez MAEA.
Gdyby Iranowi udało się uzyskać broń atomową pozostaje jeszcze kwestia możliwości jej użycia, czyli infrastruktury militarnej pozwalającej na wystrzelenie lub zrzucenie takiej głowicy. Republika ajatollahów, ze względu na stosunkowo słabe wojska konwencjonalne w porównaniu z innymi krajami regionu, swoją doktrynę wojskową oparł na największym na Bliskim Wschodzie arsenale rakiet.[43] W skład programu rakietowego Iranu wchodzą rakiety krótkiego zasięgu Shahab 1 oraz 2, rakiety średniego zasięgu Shahab 3 oraz Sajjil 1 i 2. Ponadto rakiety używane do irańskiego programu kosmicznego mogą w przyszłości stać się podstawą arsenału rakiet międzykontynentalnych (ICBM).[44] W styczniu tego roku Teheran przeprowadził udaną operacje wysłania w kosmos małpy,[45] która została wyniesiona na orbitę właśnie za pomocą jednej z takich rakiet – Kavoshagar 5.[46] Eksperci przypuszczają, że gdyby Iran wyprodukował głowicę nuklearną, to jej przenoszenie najprawdopodobniej powierzono by wspomnianym rakietom Sejill 2 lub Shahab 3, które mogą być odpalane z mobilnych wyrzutni lub ukrytych silosów.[47]
Należy jednak podkreślić, że nawet gdyby Iran wszedł w posiadanie broni atomowej oraz technologii pozwalającej na efektywne jej wykorzystanie, wydaje się być bardzo mało prawdopodobne, aby Teheran użył jej przeciw Izraelowi. W przeciwieństwie do poglądu jaki prezentuje Benjamin Netanyahu o tym, jakoby głównym celem irańskiego programu nuklearnego było zniszczenie Izraela,[48] eksperci podkreślają racjonalne, pragmatyczne podejście Teheranu do rozgrywek w regionie.[49] Dla irańskiego reżimu, pierwszorzędnym celem jest utrzymanie swojej władzy oraz zabezpieczenie pozycji w kraju a także na Bliskim Wschodzie. Program atomowy jest przede wszystkim inwestycją polityczną mającą zabezpieczyć reżim poprzez możliwość nuklearnego odstraszania. Wydaje się także bardzo mało prawdopodobne, aby Teheran przekazał technologię nuklearną lub gotowe już głowice w ręce swoich niepaństwowych sojuszników takich jak Hezbollah czy Hamas.[50] Po pierwsze historia pokazała, że Teheran, który posiada już chemiczną i biologiczną broń masowego rażenia (WMD), nigdy nie przekazał jej sojuszniczym bojówkom. Ponadto, o ile Iran zazwyczaj wspiera działania organizacji terrorystycznych przychylnych Teheranowi, to jak pokazał chociażby przykład z 2008 roku z Gazy, republika ajatollahów zdaje sobie sprawę, że istnieją pewne czerwone linie, których przekroczenie może spowodować odpowiedź Izraela lub państw regionu. W takich wypadkach wstrzymuje swoją aktywną pomoc.
Inwestycja polityczna, jaką jest program nuklearny, staje się jednak coraz bardziej kosztowna dla Iranu. Teheran boryka się z coraz większymi perturbacjami gospodarczymi, spowodowanymi przez międzynarodowe sankcje. Z sześciu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat irańskiego programu nuklearnego, aż cztery zawierały sankcje gospodarcze.[51] Szczególnie dotkliwe dla gospodarki okazują się także embarga na handel ropą, złotem i transakcje z irańskimi bankami nakładane przez USA oraz inne kraje naciskane przez amerykańską dyplomacje.[52] Od końca 2012 roku alarmująca sytuacja ma miejsce w niektórych irańskich aptekach i szpitalach, gdzie ze względu na sankcje zaczyna brakować leków [53].
Wydaje się jednak, że rząd w Teheranie nie zamierza ugiąć się pod presją USA. Pod koniec sierpnia 2012 roku Teheran gościł reprezentantów 120 krajów uczestniczących w największym w historii kraju szczycie Ruchu Państw Niezaangażowanych [54]. Pojawił się nawet sekretarz generalny ONZ, Ban Ki-moon, który co prawda skrytykował Iran za antyizraelską retorykę oraz wezwał do pełnej współpracy Teheranu z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej. Ważnym znakiem zmian w regionie była obecność egipskiego prezydenta Muhammada Abbasa. Na szczycie pojawiły się nawet reprezentacje krajów Zatoki Perskiej, które najbardziej obawiają się irańskich planów atomowych, Arabii Saudyjskiej oraz Bahrajnu. Przesłanie Iranu było proste – „nie jesteśmy sami” – i choć niewiele znaczących krajów zdecydowało się wysłać reprezentację na najwyższym szczeblu, to już sama obecność ponad 100 państw uwiarygodniła stanowisko Teheranu.
Tymczasem prezydent Iranu Mahmud Ahmedineżad, który w czerwcu 2013 kończy swoją drugą i ostatnią kadencję, pozostał osamotniony na krajowej scenie politycznej, tracąc zarówno poparcie większości parlamentu, jak i przychylność samego Ayatollaha Khameneiego.[55] Ahmedineżad, borykający się z problemami wewnątrz kraju, zaktywizował swoją politykę zagraniczną. Na początku lutego 2013 w ramach kształtowania nowej mapy politycznej regionu, odbył oficjalną podróż do Egiptu.[56] Była to pierwsza wizyta irańskiego przywódcy w Egipcie od rewolucji 1979 roku i zamrożenia kontaktów dyplomatycznych pomiędzy obydwoma krajami. Nowe rozdanie w regionie, a zwłaszcza przejęcie władzy w Egipcie przez Braci Muzułmanów oraz niepewna sytuacja w Syrii, z jednej strony otwierają nowe możliwości działania dla Teheranu, z drugiej wzbudzają coraz większe obawy Izraela i USA.
Izrael
Izraelczycy, którzy 22 stycznia 2013 roku wybrali po raz kolejny Benjamina Netanyahu na swojego premiera, są co do ataku na Iran dość sceptyczni. Jak pokazały badania z końca 2012 roku 61% Izraelczyków nie popiera samodzielnego ataku na Iran.[57] Tak negatywne nastawienie społeczeństwa wydaje się mieć podłoże w wątpliwościach co do skuteczności powziętej akcji. Nawet pośród tych badanych, którzy opowiadają się za atakiem, ponad 90% stwierdziło, iż Iran prędzej czy później i tak posiądzie broń atomową.[58] Społeczny ruch sprzeciwu wobec jakiejkolwiek wojny z Iranem przetoczył się przez Internet. Akcja „Izrael kocha Iran” zebrała na samym tylko Facebooku ponad 100 000 zwolenników, a zdjęcia wrzucane przez uczestników tego ruchu przedstawiające Izraelczyków z podpisem „Irańczycy, kochamy was, nigdy nie zbombardujemy waszego kraju” obiegły sieć [59].
Sam Izrael jest prawdopodobnie jedynym państwem na Bliskim Wschodzie, które posiada arsenał nuklearny. Mimo że rząd w Jerozolimie ani nie neguje ani nie potwierdza faktu posiadania broni atomowej, jednocześnie nigdy nie wpuścił inspektorów MAEA do swoich instalacji nuklearnych. Przypuszczalnie Izraelczycy dysponują od 60 do 400 głowicami, [60] które mogą zostać wystrzelone za pomocą rakiet Jerycho II oraz Jerycho III, lub też w wypadku mniejszych głowic, zrzucone przez samoloty F15 lub F16.[61] Na początku roku 2013 Izraelska marynarka wprowadziła także do służby trzy łodzie podwodne klasy Doplhin, które mogą przenosić pociski samosterujące Popey Turbo zdolne do przenoszenia głowic atomowych.[62]
Izrael, w obawie przed utratą swojej atomowej supremacji kilkukrotnie atakował już strategiczne obiekty związane z programami nuklearnymi innych państw regionu. Po raz pierwszy w roku 1981 w ramach Operacji Opera zniszczył iracki reaktor w Osirak. Po raz kolejny w roku 2007 przeprowadził nalot na domniemane instalacje atomowe Syrii.[63] Pomimo historii udanych bombardowań, które skutecznie zatrzymały programy nuklearne Iraku i Syrii, w wypadku Iranu Jerozolima staje przed o wiele trudniejszym i bardziej skomplikowanym zagadnieniem. Wielu ekspertów zwraca uwagę na znaczące obiekcje, które powinny ostatecznie przekonać Izrael do zaniechania ataku[64]:
Samodzielny atak Izraela, który przybrałby najprawdopodobniej formę precyzyjnych nalotów przy użyciu samolotów F15 oraz F16 [65], opóźniłby jedynie irański program nuklearny o około rok, do dwóch.[66] Ponadto Izrael w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych nie posiada na wyposażeniu bomb penetrujących tak zwanych „bunker buster”, które są niezbędne do ataku na podziemny ośrodek wzbogacania uranu w Fordow.
W wypadku izraelskiego ataku, Iran zapewne wyrzuci inspektorów MAEA, a następnie wystąpi z wszelkich programów i traktatów mających na celu nadzór międzynarodowy nad programami nuklearnymi. Zaatakowany Iran zacznie być postrzegany jako ofiara, zyska sympatie zarówno w regionie jak i na świcie, co poskutkuje rozpadem budowanej przez USA sieci sankcji i embarg międzynarodowych. Atak Izraela byłby zapewne nielegalny, jako, że trudno wyobrazić sobie aby RB ONZ wyraziła zgodę na akcję Izraela, nawet gdyby ten próbował powołać się na artykuł 42 Karty Narodów Zjednoczonych.[67]
Należy także wziąć pod uwagę odwet samego Iranu. Byłby on zapewne nie tyle kontratakiem sił konwencjonalnych, lecz raczej wielopłaszczyznową akcją skierowaną przeciwko ekonomicznym i politycznym interesom Izraela i Stanów Zjednoczonych. Jednym z pierwszych kroków reżimu z Teheranu byłoby prawdopodobnie podjęcie próby zakłócenia przepływu komercyjnych tankowców przez cieśninę Ormuz, co skutkować może znaczącym wzrostem cen ropy na światowych rynkach. Według przewidywań, Iran odpowiedziałby także zmasowanym uderzeniem rakietowym lub też długotrwałym atakiem opartym na wystrzeliwaniu przez miesiąc lub dłużej od kilku do kilkunastu rakiet dziennie. Druga z opcji unieruchomiłaby gospodarkę Izraela sprowadzając katastrofalny kryzys ekonomiczny. Izrael powinien obawiać się nie tylko rakiet nadlatujących z terytorium Iranu. Równie niebezpieczne mogą być ataki ze strony sojuszników Teheranu – Hezbollahu rezydującego w Libanie czy Hamasu zamkniętego w Strefie Gazy.[68]
Rząd Benjamina Netanyahu powinien także rozważyć długofalowe implikacje ataku. Przytaczając słowa Dalii Dass Kaye „Dla wielu w Izraelu nic nie może być gorsze niż przyszłość z Iranem posiadającym broń atomową. A jednak przyszłość z atomowym Iranem, który został wcześniej zaatakowany przez Izrael, wydaje się być o wiele gorsza.”[69]
1] Zob. http://tehrantimes.com/politics/106022-iran-51-agree-to-meet-again-in-kazakhstan, Por. http://www.washingtonpost.com/iran-nuclear-talks-end-on-upbeat-note/2013/02/27/b740fe02-80ed-11e2-8074-b26a871b165a_story.html?hpid=z3, Por. Joint announcement by EU High Representative Catherine Ashton and the Secretary of Iran’s Supreme 6ational Security Council Dr Jalili, in Almaty on 27 February 2013, Por. Statement by EU High Representative Catherine Ashton following the E3+3 talks with Iran, Almaty, 27 February 2013.
[2] ‘buy time’, Zob. http://www.haaretz.com/news/national/netanyahu-to-bennett-and-lapid-we-must-unite-in-the-face-of-iranian-threat.premium-1.506878
[3] Zob. http://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-4286353,00.html
[4] Zob. http://in.reuters.com/article/2013/03/03/iran-nuclear-israel-idINDEE92204Z20130303 , Por. http://www.haaretz.com/news/diplomacy-defense/israel-s-former-mi-chief-iran-could-build-nuclear-bomb-within-4-6-months.premium-1.501425,
[5] „We need red lines to prevent a nuclear holocaust”, Zob.http://www.israelnewsagency.com/benjaminnetanyahuisraeliranredlinesnuclearterrorismkingdavidabbasusintelweaponsthreatseuropeusholocaustislamicjihadeconomicsanctions48092712.html
[6] ,,Mortal threat”, Zob. http://www.nbcnews.com/id/50552371/#.UTNoBDB96uI
[7] Zob. Jerzy Zdanowski, Bliski Wschód 2011: bunt czy rewolucja?, Kraków 2011, s. 198.
[8] Ibidem.
[9] Zob. http://www.globalfirepower.com/defense-spending-budget.asp
[10] Jest to system bardzo czułych radarów połączony z wyrzutniami pocisków przechwytujących
[11] Zob. Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk and Rivarly – Iran, Israel and the Bomb, Center for a New American Studies, June 2012, s. 32, http://www.cnas.org/riskandrivalry, Por. http://www.foreignaffairs.com/articles/137031/colin-h-kahl/not-time-to-attack-iran
[12] Zob. Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk…, op.cit., s. 32.
[13] Zob. http://www.navy.mil/submit/display.asp?story_id=72259
[14] Zob. http://www.nytimes.com/2012/09/14/world/middleeast/obama-rebuffs-netanyahu-on-nuclear-red-line-for-iran.html?_r=0
[15] Zob. http://www.haaretz.com/news/diplomacy-defense/former-cia-chief-tells-haaretz-decision-on-iran-strike-can-wait.premium-1.462519
[16] Zob. http://www.jpost.com/IranianThreat/News/Article.aspx?id=283316
[17] Zob. http://www.reuters.com/article/2012/09/05/us-iran-israel-usa-idUSBRE8840JH20120905 , Por. http://www.reuters.com/article/2012/09/04/us-lebanon-hezbollah-israel-idUSBRE8820KU20120904
[18] Zob. http://world.time.com/2012/08/31/exclusive-u-s-scales-back-military-exercise-with-israel-affecting-potential-iran-strike/
[19] Zob. http://www.washingtonpost.com/world/national-security/for-chuck-hagel-confirmed-as-defense-secretary-now-the-hard-work-starts/2013/02/26/97b448e4-8045-11e2-b948-9fe1f979ed17_story.html
[21] Zob. http://www.payvand.com/news/12/sep/1107.html
[22] Zob. http://www.foreignaffairs.com/articles/138481/robert-jervis/getting-to-yes-with-iran
[23] Zob. http://www.haaretz.com/news/diplomacy-defense/biden-at-aipac-conference-obama-is-not-bluffing-on-iran-1.507187
[24] „cannot go on forever” Zob. http://www.reuters.com/article/2013/03/04/us-iran-nuclear-usa-idUSBRE92306W20130304
[25] Zob.http://www.washingtonpost.com/wpdyn/content/article/2005/10/27/AR2005102702221.html
[26] Zob. Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk…, op.cit., s. 13
[27] Ponadto, w przeciwieństwie do krajów takich jak Jordania, Egipt, Liban czy Syria, Iran nie posiada palącego problemu palestyńskich uchodźców, których kilka milionów żyje w ościennych do Izraela krajach.
[28] Zob. http://www.thenational.ae/news/world/middle-east/nuclear-weapons-are-a-sin-says-irans-ayatollah-ali-khamenei ; Por. Michael Eisenstadt and Mehdi Khalaji, Nuclear Fatwa: Religion and Politics in Iran’s Proliferation Strategy, The Washington institute for Near East Policy Policy Focus #115 September 2011, http://www.washingtoninstitute.org/uploads/Documents/pubs/PolicyFocus115.pdf
[29] “I’m not so sure about that. Despite all unanswered questions, we cannot say that Iran is pursuing a nuclear weapons program” Zob. http://www.spiegel.de/international/world/spiegel-interview-with-iaea-head-yukiya-amano-we-still-know-too-little-about-tehran-s-nuclear-activities-a-738634.html
[30] Marc Lynch, Upheaval-U.S. Policy Toward Iran in Changing Middle East, Center for a New American Studies, June 2011, s.8 http://www.cnas.org/upheaval, Por. http://www.irantracker.org/nuclear-program/zarif-timelines-data-estimates-february-28-2013
[31] Marc Lynch, Upheaval-U.S. Policy…,op.cit., s. 19
[32] Zob. http://www.rand.org/content/dam/rand/pubs/technical_reports/2011/RAND_TR910.pdf, Por. http://www.gallup.com/poll/152633/iranians-split-nuclear-military-power.aspx
[33] Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk…, op.cit.,
[34] Zob. http://www.rp.pl/artykul/41,927131-Dyplomaci–Iran-przenosi-wzbogacanie-uranu-do-podziemnego-bunkra.html
[35] Zob. The Iranian Nuclear Program: Timelines, Data, and Estimates V6.0 http://www.irantracker.org/nuclear-program/zarif-timelines-data-estimates-february-28-2013
[36] Zob. http://www.haaretz.com/news/middle-east/iran-building-3-000-advanced-nuclear-centrifuges-say-local-reports-1.506913
[37] Zob. http://www.examiner.com/article/did-an-underground-explosion-destroy-fordow-nuclear-facility-iran-on-monday
[38] Zob. http://www.jpost.com/Defense/Article.aspx?id=200843
[39] Zob. http://www.nytimes.com/2012/06/01/world/middleeast/obama-ordered-wave-of-cyberattacks-against-iran.html?_r=0
[40] Zob. The Iranian Nuclear Program: Timelines, Data, and Estimates V6.0 http://www.irantracker.org/nuclear-program/zarif-timelines-data-estimates-february-28-2013
[41] Zob. Implementation of the NPT Safeguards Agreement and relevant provisions of Security Council resolutions in the Islamic Republic of Iran http://www.iaea.org/Publications/Documents/Board/2012/gov2012-55.pdf, Por. The Iranian Nuclear Program: Timelines, Data, and Estimates V6.0 http://www.irantracker.org/nuclear-program/zarif-timelines-data-estimates-february-28-2013
[42] Iran wyprodukował łącznie 7611 kg sześciofluorku uranu wzbogaconego do poziomu 5% izotopu U-235 (czyli tak zwanego niskowzbogaconego LEU), z czego 5303 kg jest magazynowane; 1226 kg zostało użyte w Pilotażowym Projekcie Natzan 2 (dalszego wzbogacania do poziomu 20% izotopu U-235), 1029 kg zostało użyte w instalacjach Fordow (także wzbogacających do poziomu 20% izotopu U-235), 53 kilogramy zostały zużyte do wytworzenia paliwa dla reaktorów LUE czy przemienione w dwutlenek uranu. Natomiast wysokowzbogaconego sześciofluorku uranu czyli izitopu U-235 wzbogaconego na poziomie 20% Iran wyprodukował 232.8 kg, z czego 134.9 kg są aktualnie magazynowane, 1.6 kg zostało downblended a 96.3 kg zostało zużyte do wytworzenia paliwa dla reaktorów HEU, czyli zostało przemienione w dwutlenek uranu. Dane za: Implementation of the NPT Safeguards Agreement and relevant provisions of Security Council resolutions in the Islamic Republic of Iran http://www.iaea.org/Publications/Documents/Board/2012/gov2012-55.pdf
[43] Zob. Theodore Postol, The Sejjil Ballistic Missile, Technical Addendum to the Joint Threat Assessment on the Iran’s Nuclear and Missile Potential http://docs.ewi.info/JTA_TA_Sejjil.pdf
[44] Zob. http://iranprimer.usip.org/resource/irans-ballistic-missile-program
[45] Zob. http://www.presstv.ir/detail/2013/02/13/288800/nasa-confirmed-iran-space-launch/
[46] Zob. http://www.space.com/19513-iran-space-monkey-missile-concerns.html
[47] Zob. Excerpts from Internal IAEA Document on Alleged Iranian Nuclear Weaponization, Institute for Science and International Security October 2, 2009, http://www.isis-online.org/uploads/isis-reports/documents/IAEA_info_3October2009.pdf , Por. Andrew Feickert, Missile Survey: Ballistic and Cruise Missiles of Foreign Countries , CRS Report for Congress March 5, 2004, http://fpc.state.gov/documents/organization/31999.pdf
[48] The objectives of Iran are clearly “ it wants to destroy Israel and is developing nuclear weapons to realize that goal” Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk…, op.cit., s. 13, Por. http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/156062#.UTO2TzB96uI
[49] Zob. Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk…, op.cit., s. 13.
[50] Ibidem, s. 18.
[51] Zob. Jason Starr, The U.N. Resolutions, http://iranprimer.usip.org/sites/iranprimer.usip.org/files/The%20U.N.%20Resolutions.pdf
[52] Zob. http://www.zerohedge.com/news/2012-12-12/obama-likely-approve-gold-sanctions-iran-currency-wars-escalate
[53] http://www.nytimes.com/2013/03/02/opinion/blocking-medicine-to-iran.html?_r=1&
[54] Zob. http://www.rp.pl/artykul/41,927761-Iran–Rozpoczelo-sie-spotkanie-Ruchu-Panstw-Niezaangazowanych.html
[55] Zob. http://www.guardian.co.uk/world/iran-blog/2012/sep/07/ahmadinejad-iran-presidential-election
[53] Zob. http://www.nytimes.com/2013/02/06/world/middleeast/irans-president-visits-egypt-in-sign-of-thaw.html, Por. http://www.haaretz.com/news/middle-east/iran-reaches-out-to-egypt-in-bid-for-increased-regional-power.premium-1.504022
[57] Zob. http://www.nationalmemo.com/fears-of-war-grow-in-israel-with-iran-strike-talk/
[58]Zob. http://www.worldpublicopinion.org/pipa/articles/brmiddleeastnafricara/706.php?lb=brme&pnt=706&nid=&id
[59] Zob. http://www.facebook.com/israellovesiran?ref=ts
[60] Zob. Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk…, op.cit., s.15. Por. Mark Fitzpatrick, Nuclear capabilities in the Middle East, EU non-proliferation consortium, Background Paper, Brussels, 6–7 July 2011 http://www.isn.ethz.ch/isn/Digital-Library/Publications/Detail/?fecvnodeid=128129&dom=1&groupot593=0c54e3b3-1e9c-be1e-2c24-a6a8c7060233&ots591=0c54e3b3-1e9c-be1e-2c24-a6a8c7060233&lng=en&ord516=OrgaGrp&fecvid=21&v21=128129&id=142904
[61] Zob. Andrew Feickert, Missile Survey…, op.cit.
[62] Zob. Colin H. Kahl, Melissa G. Dalton and Matthew Irvine, Risk…, op.cit., s.15
[63] Zob. Marc Lynch, Upheaval-U.S. Policy…,op.cit., s.9
[64] Zob. http://csis.org/files/media/csis/pubs/090316_israelistrikeiran.pdf
[65] Zob. http://usatoday30.usatoday.com/news/world/story/2012-02-13/israel-iran-attack/53083160/1
[66] Zob. http://www.haaretz.com/news/diplomacy-defense/israeli-strike-would-only-delay-iran-s-nuclear-program-by-two-years-1.455651
[67] “If Iran were to attack Israel, or, say, one of its Arab neighbors, international law is clear: the victim has the right to retaliate. But such an attack is highly improbable. Under Article 42 of the UN Charter, the Security Council can authorize military action where there’s a >>threat to international peace and security<<. Such resolutions were the legal basis for the actions against Iraq in 1991 and 2003, and Libya in 2011. But there are no such Article 42 resolutions against Iran; and there won’t be – China and Russia would veto them.” http://www.telegraph.co.uk/news/politics/9892742/Even-if-Iran-gets-the-Bomb-it-wont-be-worth-going-to-war.html
[68] Odpowiedzią na ów zagrożenie miałby być system „Iron Dome” (żelazna kopuła) wykrywający i strącający wrogie rakiety . Podczas operacji „Filar obrony” jesienią 2012 roku, po raz pierwszy przetestowano jego możliwości w warunkach bojowych. Skuteczność systemu w starciu z rakietami wystrzeliwanymi ze strefy Gazy okazała się bardzo wysoka, eksperci ocenili ją na około 70 % z możliwością poprawienia współczynnika na przyszłość. Dane opublikowane przez Izraelskie Siły Obrony mówiły o 1506 wystrzelonych rakietach, z czego 875 z nich zostało wykluczone ze względu na trajektorię niezagrażającą życiu lub mieniu zaś 152 próby odpalenia nie udały się. Ostatecznie system podjął działanie w 479 przypadkach z których 421 zakończyło się sukcesem, co daje ponad 80% skuteczność. Zob. http://bliskiwschod.pl/2013/01/zelazna-kopula-skutecznosc-operacyjna-i-strategiczne-konsekwencje/
[69] „To many in Israel, nothing could be worse than a future with a nuclear-armed Iran. But a future with a nuclear-armed Iran that has been attacked by Israel could actually be a lot worse“ http://articles.latimes.com/2012/feb/21/opinion/la-oe-0221-kaye-israel-20120221
Musisz być zalogowany aby wpisać komentarz.