W obozie miejsc oficjalnie było na dwanaście tysięcy ludzi. Uchodźców mieszkało tam piętnaście. Tysiąc z tego urodziło się w zeszłym roku, na jego terenie. Robić było nic – patrzeć w niebo, knuć spiski, na przyprawy suszyć paprykę, agitować i płodzić. No to płodzili. Pamiętam, koniec września, upał, płaski kawał ziemi i betonu, to wielkie jednowymiarowe niebo po horyzont be...