Postanowiliśmy zrezygnować z lunchu podawanego w hotelowej stołówce, do której udali się uczestnicy konferencji. W zamian skierowaliśmy się do pobliskiego obozu uchodźców – Amari Camp. Obóz jest przeludniony i gęsto zabudowany, znalezienie miejsca, w którym można zjeść nie było łatwe. Gubiąc się w zakurzonych ulicach dotarliśmy ostatecznie do niewielkiej piekarni, podawali tam fal...