Niespełna tydzień temu na ulicę izraelskich miast wyszło 150 000 sfrustrowanych kryzysem protestujących. Fala demonstracji wywołała dyskusję nad kondycją izraelskiego społeczeństwa i jakością demokracji. To jak potoczą się losy „izraelskiej rewolucji” pozostaje niewiadomą. Jedno jest pewne, premier Netanjahu będzie musiał odpowiedzieć na coraz bardziej kategoryczne żądania. Demonstr...