Strzelaniny w sercu Jemenu

fot. WomenFromYemen, Atiaf Alwazi

Od wczoraj w stolicy Jemenu – Sanie – dochodzi do wymiany ognia między jemeńskimi służbami bezpieczeństwa a przeciwnikami rządzącego od niespełna 33 lat prezydenta Saleha. 7 osób zabitych wczoraj, 4 osoby dziś, dziesiątki rannych – mówią przedstawiciele służb medycznych.

W stolicy Jemenu, niedaleko Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zwolennicy ważnego przywódcy plemiennego – Sheikha Sadiq al-Ahmar, starli się wczoraj z policją. Od tej pory sporadycznie słychać strzały z broni maszynowej – mówi świadek do reportera agencji Reuters.

Wymiana ognia rzuciła cień na możliwość uzyskania porozumienia między prezydentem a opozycją. Inspirowani falą rewolucji arabskich Jemeńczycy rozpoczęli protesty przeciwko rządzącemu od 33 lat prezydentowi w lutym.

Zamieszki wybuchły zaledwie dzień po odrzuceniu przez Saleha propozycji pokojowego oddania władzy. Prezydent po raz trzeci odmówił podpisania przygotowanej przez Radę Współpracy Zatoki Perskiej (GCC) umowy. Według porozumienia Saleh ma ustąpić ze stanowiska prezydenta i oddać władzę rządowi tymczasowemu w zamian za immunitet dla niego i jego najbliższych współpracowników.

Na Radę Współpracy Zatoki Perskiej składa się 6 państw zatokowych – Arabia Saudyjska, Bahrajn, Kuwejt, Katar, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Grupie GCC zależy na stabilizacji sytuacji w Jemenie, gdyż obawiają się umocnienia islamskich bojówek w tym regionie.

Budynek państwowej agencji prasowej, SATA został dotkliwie zniszczony podczas strzelaniny. Jednym z rannych jest dziennikarz, twierdzi SATA. 200 innych dziennikarzy było uwięzionych w budynku przez czas trwania zamieszek.

W tym samym czasie w południowej części stolicy zwolennik prezydenta otworzył ogień do siedziby opozycyjnej islamskiej partii Islah.

Przed wymianą ognia w Senie, uzbrojony zwolennik Saleha uwięził arabskich i zachodnich dyplomatów w ambasadzie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W ambasadzie był szef GCC, Abdullatif al-Zayani, ambasadorzy Stanów Zjednoczonych i kilku krajów europejskich. Uwięzienie dyplomatów uniemożliwiło im dojechanie do pałacu prezydenckiego w umówionym czasie, gdzie miało dojść do ustąpienia prezydenta. Saleh ostatecznie nie podpisał umowy.

 

Tags: , , ,