Kto odpowie za śmierć premiera Rafika Haririego?

14 lutego 2005r. w Bejrucie doszło do zamachu bombowego, w którym wraz z 22 osobami zginął  były premier Libanu Rafik Hariri. Ze względu na kryzys polityczny, służby specjalne nie były w stanie ustalić, kto stoi za zabójstwem byłego premiera. Władze Libanu zwróciły się w dniu 13 grudnia do Organizacji Narodów Zjednoczonych z prośbą o ustanowienie międzynarodowego trybunału, który zbadałby okoliczności zamachu. Specjalny Trybunał dla Libanu (STL), bo o nim mowa, został powołany pod koniec maja 2007r. mocą  1757 Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Ze względu na międzynarodowy i obiektywny charakter trybunału, decyzją Rady Bezpieczeństwa, jego siedziba została umieszczona w Hadze na terytorium Holandii, z którą w tym celu podpisano specjalną umowę. Współpraca między trybunałem a Libanem regulowana jest przez statut trybunału. Zgodnie z nim rząd libański został zobowiązany do ścisłej kooperacji z organami STL, w szczególności z prokuratorem i obrońcami. Warto jednak nadmienić, że mandat STL jest znacznie węższy niż innych międzynarodowych trybunałów, np. Międzynarodowego Trybunału Karnego. Mimo to, ma pierwszeństwo przez sądami libańskimi. Wyrazem tego jest obowiązek „odstąpienia” każdej sprawy przez sąd krajowy trybunałowi – na wniosek tego drugiego.

Ponadto, żaden sąd libański nie może prowadzić postępowania przeciwko osobie skazanej już za ten sam czyn przez trybunał. Natomiast jeśli STL uzna, że proces karny przed sądem libańskim nie był bezstronny, może postawić dana osobę ponownie w akt oskarżenia.

Zadaniem trybunału jest odnalezienie i osądzenie osób odpowiedzialnych nie tylko za zamach na Haririego, ale także za wszystkie inne podobne zamachy, które wydarzyły się między 1 październikiem 2004r. a 12 grudniem 2005r. Co więcej, trybunał może również zająć się każdym innym, późniejszym zamachem, który wiązałby się z tym przeprowadzonym w lutym 2005 r. Trybunał osądzając osoby odpowiedzialne za dokonywanie zamachów terrorystycznych stosował będzie libańskie prawo karne, za wyjątkiem kary śmierci i pracy przymusowej.

Trybunał powołano na okres trzech lat, począwszy od 1 marca 2009r. Składa się on z 11 sędziów, w tym 4 pochodzących z Libanu, przewodniczącego oraz prokuratora. Budżet trybunału na pierwszy rok działalności wyniósł 51.4 mln USD. 49 proc. kosztów pokrył Liban, resztę zaś inne państwa, m.in. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Niemcy czy Kanada.

STL pod kilkoma względami jest tworem bezprecedensowym. Jest, bowiem pierwszym trybunałem, który łączy prawo międzynarodowe z prawem państwowym, powołując przy tym narodowo – mieszany skład sędziowski. Statut trybunału stanowi, że ściganie i karanie przestępstw i wykroczeń odbywa się na podstawie przepisów kodeksu karnego Libanu. Jest też pierwszym w historii świata trybunałem powołanym na podstawie zabójstwa jednej osoby, a nie masowych zbrodni.

O zabójstwo Haririego długo oskarżano Syrię i jej libańskich sojuszników, którzy w jej imieniu mieli zorganizować i przeprowadzić zamach. W opublikowanym w październiku 2005r. raporcie Międzynarodowej Niezależnej Komisji Śledczej ONZ stwierdzono, że zabójstwo byłego premiera Libanu nie mogło dojść do skutku bez zaangażowania Syrii.

Zgodnie z najczęściej przytaczaną teorią, przyczyną zabójstwa głównego oponenta ingerencji Syrii w wewnętrzne sprawy Libanu, jakim był Hariri, miało być przyjęcie kilka miesięcy wcześniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywającej wszystkie obce wojska (w tym syryjskie) do opuszczenia terytorium Libanu. W efekcie międzynarodowej presji Syria po niespełna 30 latach nieprzerwanej obecności, została zmuszona do opuszczenia Libanu, co miało miejsce w kwietniu 2005r.

17 stycznia 2011r. Prokurator trybunału, Daniel A. Bellemare przedstawił pierwszy akt oskarżenia. Akta zostały rozbudowane w marcu 2011r. i ponownie w maju 2011r. Tożsamości osób oskarżonych były ściśle tajne i opatrzone klauzulą poufności. Mimo tego, wiemy (za pośrednictwem najprawdopodobniej kontrolowanych przecieków), że na liście oskarżonych pojawiły się nazwiska członków Hezbollahu.

Dowodem na udział Hezbollahu w zamachu ma być szczegółowa analiza połączeń telefonicznych przeprowadzona przez libańskiego oficera policji, Wissama Eida.

Sam Hezbollah otwarcie krytykuje działalność STL. Według organizacji najbardziej kontrowersyjną zasadą jest odpowiedzialność zbiorowa. Według rezolucji ustanawiającej trybunał, odpowiedzialnością za zbrodnie obarcza się nie tylko osoby bezpośrednio zaangażowane, ale również tych, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do popełnienia przestępstwa. Właśnie dlatego Hezbollah obawia się niekończących się oskarżeń i inwigilacji struktur bezpieczeństwa Syrii i Libanu, zwłaszcza w sytuacji, kiedy to działalność trybunału może zostać przedłużona, jeśli wystąpi taka potrzeba.

Ciągła inwigilacja trybunału może bowiem prowadzić do osłabienia członków Hezbollahu, dając jednocześnie możliwość ponownego rozpoczęcia procesów, które zostały już rozpatrzone przez sądy libańskie.

Działalność trybunału może mieć dla Hezbollahu zgubne konsekwencje. Jeśli dojdzie do postawienia oficjalnych zarzutów członkom organizacji, może ona całkowicie utracić wiarygodności w oczach Libańczyków. Co więcej, może doprowadzić to do wybuchu konfliktu sunnicko – szyickiego.

Jeśli orzeczenie STL będzie nie na rękę którejś ze stron, odetnie się ona od jego decyzji i zapewne uzna, że sędziowie trybunału działali w interesie obcych sił. Ogłoszenie winowajcy nie równa się bowiem wyegzekwowaniu sprawiedliwości, a jedynie może przyczynić się do wybuchu zamieszek na terenie całego Libanu. Co więcej, działalność STL najprawdopodobniej nie przyczyni się do rozbrojenia Hezbollahu. Przypomnijmy, że nie udało się to Radzie Bezpieczeństwa ONZ w 2006r., kiedy to po II wojnie libańskiej przyjęto rezolucję 1701 wzywającą do rozbrojenia zbrojnego ramienia partii, prawdopodobnie więc nie uda się i tym razem.

Działalność trybunału przyczyniła się do kryzysu politycznego w Libanie, który miał miejsce na początku tego roku. W styczniu 10 ministrów opuściło rząd premiera Saada Haririego. Wydarzenie to doprowadziło do upadku rządu, który miał stanowić nadzieję na stabilizację wewnętrzną państwa. Głównym punktem spornym między koalicjantami stały się właśnie prace trybunału. Hezbollah od dłuższego czasu wzywał premiera Saada Haririego do bojkotu STL. Członkowie Hezbollahu wraz ze swoimi koalicjantami uważali, że trybunał działa na rzecz interesów amerykańsko-izraelskich. Jak argumentuje Hezbollah śledztwo prowadzone przez trybunał stało się politycznym narzędziem dla obcych państw, które najpierw chciały wykorzystać fakt powołania STL w celu osaczenia Syrii, a teraz chce wyeliminować Partię Boga. Ponadto, członkowie Hezbollahu uważają, że jeśli USA i Izrael będą miały możliwość, to z łatwości znajdą chętnych do poświadczenia pod przysięgą nieprawdy, ażeby tylko pogrążyć Partię Boga.

Partia Boga bezpośrednio oskarżyła Izraela o zorganizowanie zamachu na Haririego, twierdząc, że miał w tym bezpośredni interes. Hezbollah argumentuje, że Izrael przewidział konsekwencje śmierci Haririego. Tak więc, wycofanie Syrii z Libanu i osłabienie Partii Boga jest tym na co liczyli Izraelczycy. Potencjalny konflikt sunnicko – szyicki byłby dla państwa żydowskiego jeszcze bardziej na rękę, bowiem uwikłany w wewnętrzną walkę Hezbollah i pozbawiony ochrony ze strony Syrii przestałby być zagrożeniem dla Izraela.

Póki co, przywódca Partii Boga, Hasan Nasrallah nie jest zainteresowany eskalacją konfliktu. Wzrost napięcia w kraju mógłby podważyć wizerunek i wypracowaną przez lata pozycję partii. Aby ustabilizować sytuację w państwie 25 stycznia 2011r. prezydent Libanu, Michel Sulejman mianował na stanowisko premiera nowego rządu Nadżiba Mikati’ego, przedstawiciela Hezbollahu. Powołanie tej misji osobie ze środowiska Partii Boga wzbudziło zaniepokojenie nie tylko wśród społeczności międzynarodowej, ale i wśród samych Libańczyków.

Specjalny Trybunał dla Libanu ujawnił w ostatnich tygodniach listę osób podejrzanych o dokonanie zamachu. Trybunał podał nazwiska kilku libańskich generałów, którzy byli silnie związani z Syrią: Samil Jamil Ayyash, Mustafa Amine Badreddine, Hussein Hassan Oneissi i Assad Hassan Sabra. Nakaz aresztowania tej czwórki mężczyzn trybunał przekazał stronie libańskiej już w czerwcu, jednak wówczas nie opublikowano aktu oskarżenia. Zdecydowano się na ten krok po tym, jak na początku sierpnia STL poinformował, że libańskie władze nie są w stanie aresztować podejrzanych. Istnieją jednak akta, które pozostają poufne. Odnoszą się one do kwestii, które mogą mieć wpływ na prowadzone dochodzenie, jak również ochronę prywatności i bezpieczeństwa ofiar i świadków.

Tymczasem w Libanie zamieszki i rozruchy nie ustępują, a napięcie polityczne rośnie. Kilka tygodni temu libański żołnierz ostrzelał stacjonująca na granicy z Libanem armię izraelską. W tym samym czasie w Bejrucie doszło do kolejnego wybuchy bombowego, w którym ranne zostały dwie osoby. Jako podała agencja prasowa Reuters bomba wybuchła w pobliżu samochodu należącego do syna libańskiego sędziego.

Źródła:

Al Jazeera;

Dzisiów-Szuszczykiewicz A., Departament Analiz Strategicznych, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Sytuacja w Libanie po upadku rządu Sadika Haririego, Warszawa, Luty 2011;

Gazeta Pl;

Global Policy

Handbook of the Special Tribunal for Lebanon;

Stosunki Międzynarodowe;

Stosunki Pl;

Rzeczpospolita

Special Tribunal for Lebanon;

Report of the Secretary-General on the establishment of a special tribunal for Lebanon, United Nations.