Libia: Bojówki terroryzują “lojalistów”

Raport: Human Rights Watch

Pobicia, postrzelenia i śmierć w niewoli dotyka mieszkańców Tewerghan.

Jak podaje Human Rights Watch (HRW) bojówki z Mistary terroryzują wysiedlonych mieszkańców sąsiedniego miasta Tewerghan, mszcząc się za ich rzekomy udział w organizowanych przez Kaddafiego zbrodniach przeciw ludności Misraty.

Liczące niegdyś 30 tys. mieszkańców Tewerghan jest dziś opuszczone. Osiedla są splądrowane i spalone. Jak twierdzą dowódcy z Misraty – mieszkańcy ‘nie powinni wracać’.

HRW rozmawiała z dziesiątkami mieszkańców Tewerghan rozrzuconymi po całej Libii, włączając 26 uwięzionych w Misracie i 35 wysiedlonych w Trypolisie, Heisha i Hun. Jak twierdzi organizacja przedstawione przez mieszkańców dowody na użycie broni przeciw nieuzbrojonym cywilom, arbitralne aresztowania, groźby i śmiertelne pobicia są wiarygodne.

Jak komentuje Sarah Leah Whitson, szef HRW na Bliski Wschód i Północną Afrykę. Zemsta na mieszkańcach Tewerghan, bez względu na to jakie są przeciw nim podejrzenia, rzuca cień na idę i cele libijskiej rewolucji (…) Rząd tymczasowy Libii powinien scentralizować dowództwo jak również pociągnąć do odpowiedzialności ponad 100 bojówek z Misraty. Każdy kto nadużywa swojej siły wobec mieszkańców Tewerghan lub odrzuca ich prawo do powrotu do miasta, popełnia przestępstwo kryminalne, mówi Whitson.

Jak podaje Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców  (UNHCR) większość mieszkańców Tewerghan uciekła w sierpniu w region Dżufra, na południe od Misraty. Prawdopodobnie w rejonie tym znajduje się około 15000 uchodźców.

Przedstawiciele administracji Hun, (rejonie Dżufra) twierdzą, że mieście schronienie znalazło 4000 uchodźców z Tewerghan, wszyscy zostali ulokowania w trzech przejściowych obozach.

Kiedy Human Rights Watch odwiedziło Tewerghan na początku października miasto było całkowicie opuszczone i splądrowane.

(…)

Większość z mieszkańców Tewerghan, z którymi rozmawiali przedstawiciele HRW, uciekło z miasta między 10 a 12 sierpnia, kiedy bojownicy z Misraty okrążyli i weszli do miasta. Ponad 100 osób zostało wówczas w mieście, ale szybko zostali zmuszeni do ucieczki.

(…)

Urzędnicy Misraty oskarżyli mieszkańców, z których większość to potomkowie afrykańskich niewolników, o popełnianie razem z wojskiem Kaddafiego poważnych przestępstw na terenie Misraty, włączając w to morderstwa i gwałty.

Wojska Kaddafiego użyły Tewerghan jako swojej bazy podczas ataków na Misratę i okolice. Przebywali tam od marca do momentu swojej ucieczki w sierpniu. Wielu mieszkańców Tewerghan wspierało Kadafiego, którego przedstawiciele utrzymywali, że opozycyjne rządy rebeliantów zamienią tewerghańczyków w niewolników, jeśli przejmą władzę. Tysiące mieszkańców Tewerghan przyłączyło się do armii w czasie najsilniejszych ataków na Misratę, kiedy miasto między marcem a majem było obiektem masowych ataków rakietowych i moździerzowych – przyznają zarówno mieszkańcy Misraty jak i Tewerghan. Bojownicy z Misraty sukcesywnie bronili miasta i korzystając z pomocy sił powietrznych NATO zaczęli zdobywać przewagę nad armią Kaddafiego w tym rejonie.

Dwóch kuzynów, którzy uciekli z miasta, opowiadali HRW jak w połowie września zostali pojmani przez grupę rebeliantów w regionie Dżafry. Rebelianci z Misraty skuli ich kajdankami, pobili, postrzelili i zostawili rannych na poboczu drogi.

Pierwsza kula zraniła mnie w nogę. Potem zaczęli strzelać naokoło i dwie kolejne kule trafiły mnie w bok i jedna w nogę mojego kuzyna. Mówili nam, żebyśmy wyciągnęli ręce, żeby zdjąć kajdanki. Zobaczyłem kość w mojej nodze i zemdlałem.

Kolejny z kuzynów podczas osobnego przesłuchania podał taką samą wersję zdarzeń, podkreślając, że oboje nie byli uzbrojeni i znajdowali się w niewoli w czasie kiedy byli postrzeleni.

W niektórych przypadkach aresztowani cierpieli tortury i ciężkie pobicia, prowadzące nawet do śmierci. Dwóch świadków relacjonowało HRW, że 20 sierpnia widzieli jak strażnicy tymczasowego aresztu na ulicy Baladia w Misracie pobili ze skutkiem śmiertelnym  Emhamida Muhammad Shtaywey, powszechnie znanego jako Faradż, 42-letniego kierowcę śmieciarki, pochodzącego z Tewerghan, który, jak twierdzą był bity po to, aby przyznał się do gwałtu.

Bili go wszystkim, na całym ciele, gumowym wężem, pasem skórzanym, kijem, kopali go nawet w klatkę piersiową. Leżał na ziemi a oni go bili – mówi jeden ze światków pobicia.

Jak twierdzi dwóch światków, 20 lub 21 sierpnia, strażnicy tymczasowego aresztu w  szkole Zaroug w Misracie pobili na śmierć Ashrafa Salah Muhammad,  mężczyznę chorego psychicznie, pochodzącego z Tewerghan ponieważ chcieli uzyskać numer dostępowy do walkie-talkie.

Zaczęli go chłostać końskim batem mniej więcej o 10 rano, trwało to 45 minut, w południe już nie żył – mówi jeden ze światków.

(…)

Mimo że jak twierdzi HRW, siły Kaddafiego poddały  ludność Misraty zmasowanym atakom rakietowym i moździerzowym skierowanym w cywilówmiędzy marcem a majem; to zmuszanie wszystkich mieszkańców Tawerghan do opuszczenia miasta to stosowanie odpowiedzialności zbiorowej i jest to zbrodnia przeciwko ludzkości.

Narodowa Rada Tymczasow (NTR) Libii i władze Misraty powinny raczej skupić się na przeprowadzeniu śledztw i osadzeń tych tawerghańczyków, którzy są oskarżeni i pozwolić innym powrócić do swoich domów i żyć bez obaw o własne bezpieczeństwo.

Stawianie oskarżeń przeciw tym,  którzy popełnili poważne zbrodnie, z poszanowaniem prywatności ofiar, to droga którą należy iść. Przymusowe przesiedlenia całego miasta nie jest tą drogą.

Oryginalny raport: link

łumaczenie: Dominika Zarzycka

Tags: , ,