Napięcie w Syrii nie maleje

Co najmniej 40 osób zostało wczoraj zabitych w Syrii. Większość zabitych poległa w prowincji Daraa, gdzie doszło do walk pomiędzy protestującą opozycją a reżimowym wojskiem.

Jak informuje londyńska organizacja Syrian Observatory for Human Rights, operujące w rejonie Dara służby bezpieczeństwa zastrzeliły wczoraj 16 cywili. Inne informacje podaje Reuters, powołujący się na lokalne źródła – korespondenci szacują liczbę zabitych na co najmniej 40.

Jak relacjonują mieszkańcy, około 20 osób (cywili oraz dezerterów) zginęło w walkach w rejonie miasta Khirbet Ghazaleh, kolejnych 20 poległych to żołnierze syryjskiej armii. Miasto zostało zaatakowane przez reżimowe oddziały po tym jak  grupa dezerterów zaatakowała policyjny patrol. Do zdarzenia doszło 20 km na północ od granicy jordańskiej na głównej autostradzie łączącej Damaszek z Ammanem. Jak relacjonował jeden z aktywistów obrona miasta została zorganizowana przez rebelianckie odziały wojska jak i lokalnych beduinów.

O osobnych wydarzeniach informuje Local Co-ordination Committees (LCC), organizacja skupiająca szereg niezależnych drobnych komitetów protestacyjnych. Jak informuje LCC we wczorajszych zajściach zginęło co najmniej 50 osób: 28 w Dara, 13 w Hims, 6 w Idlib, 2 w Hamie i jedna w al-Kamiszli.

Oficjalne źródła syryjskie nie podają informacji w sprawie ofiar. Wczorajsze rządowe komunikaty były głównie krytyką decyzji Ligii Państw Arabskich (LPA), która zagroziła zawieszeniem członkowstwa Syrii. Ostateczna decyzja w sprawie zawieszenia Syrii ma zapaść na jutrzejszym spotkaniu LPA.  Jak komentował syryjski minister spraw zagranicznych Walid al-Muallem, wykluczenie Syrii będzie „nielegalnym jak i niebezpiecznym precedensem.

Szef syryjskiej dyplomacji skrytykował jednocześnie uległość LPA względem presji Białego Domu. Al-Muallem zwrócił się jednocześnie do Syryjczyków zapewniając: Nie obawiajcie się o przyszłość. Dzięki woli ludu i narodowej jedności Syria przezwycięży kryzys i stanie się silniejsza.

Tags: