Muzułmanie to nowi Żydzi

Mój żydowski przyjaciel sprzed lat przeżył Holocaust. Pięćdziesiąt osób z jego rodziny zginęło w niemieckich obozach koncentracyjnych. Przez wiele lat nie mógł przyjechac do Polski, którą uważał za wielki cmentarz rodzinny i bał się bólu, z jakim musiałby się skonfrontować. W końcu przyjechał. Poznaliśmy się i mocno zaprzyjaźnili. Wiele czasu spędzaliśmy razem. Opowiadał o tym, jak wyglądało jego życie jeszcze przed wojną. Przed wojną, podkreślam. Kiedy przechodził koło kościoła w Krakowie w święta wielkanocne, dostał kamieniem. Za to, że był Żydem.

Bernard, bo tak ma na imię znajomy, dobrze pamiętał antysemityzm, z jakim się spotkał.Bolał go on niemal tak samo, jak Holocaust. Antysemityzm jest bowiem przecież zbrodnia z nienawisci- hate crime. Badania socjologiczne mówią, że hate crime jest szczególnie źle przyjmowana przez ofiary, bo nienawidzi się je albo krzywdzi nie dla dóbr materialnych czy z powodu ideologii- krzywdzi się je za to, kim są. czyli krzywdzenie to dotyka bez pośrednio ich istoty, ich “ja”.

Inni żydowscy znajomi Bernarda (np. nieodżałowany Felek Szarf) opowiadali o getcie ławkowym, o tym, że na uniwersytetach na kierunkach prawa czy medycyny wprowadzono ograniczenia dla Żydów. Gwoli ścisłości dodam, że nie tylko w Polsce tak się działo. Podobne ograniczenia wprowadzili również Włosi przed drugą wojną światową. I inne kraje. I oczywiście, przede wszystkim, Niemcy. Antysemityzm przed wojną był wszechobecny. Teraz zreszta też się ma dość dobrze.

I tym wszystkim wiedziałam, bo bardzo interesowałam się losem Żydów, co nie znaczy, że nie dziwiło mnie to- bo zastanawiająca jest ludzka zdolność do nienawidzenia grupy ludzi.

Ostatecznym punktem nienawidzenia całej grupy ludzi był Holocaust- planowe wyniszczanie narodu. Mimo, że nie było to planowe pierwsze wyniszczanie narodu w historii świata (przypomnijmy np.rzeź Ormian dokonaną przez Turków w 1915 roku czy głodzenie chłopów ukrainskich przez Stalina w latach trzydziestych), stało sie ono strasznym symbolem programowej nienawości. I nic do niego nie mozna porównac i zastrzegam, że nie mam zamiaru.

Zaczęło się jednak od kamieni. Od kpin ze stroju. Od ograniczania praw. Od oddczłowieczania.

Antysemityzm nie rózni się niczym od islamofobii. Na szczęście, w dwudziestym pierwszym wieku szanujemy albo przynajmniej staramy się szanowac prawa człowieka. Oznacza to, ze w większości krajów europejskich nie można by było wprowadzić praw ograniczających pewnemu narodowi czy grupie wyznawców jakiejś głownej religii np. wybierania poszczególnych kierunków studiów. Nie da się tez tych ludzi izolować, przynajmniej oficjalnie. Nieoficjalnie jednak, dzieją się rzeczy nieprzyjemne. Dla muzułmanów.

Wystarczy zajrzec na strony internetowe i to niestety te popularne, które kształtuja opinię publiczną (wyjątkowo wdzięczny twór do modelowania). I nie mówię o forach internetowych, bo wszyscy wiemy, ze anonimowośc tychże plus niewiedza tworzą razem bagno kulturowo-intelektualne.

W onecie wiekszość artykułów, w których pojawia się słowo islam czy kultura islamska to zwykle teksty pokazujące zniewolenie kobiet islamu, barbarzyńskie zachowania, dzikość rzekomą, prymitywizm, brak higieny itp, itd. Nawet z pozoru niewinne artykuły podróżnicze, teraz pisane przez, jak sie zdaje, osoby, które być moze podróżują ciałem, ale z pewnością nie duchem, a ich ciekawość świata ogranicza się jedynie do próby wychwycenia, co jest w kraju docelowym gorsze od kraju ojczystego, ktore tylko ocierają się tematycznie o kraje Bliskiego Wschodu, promują mocno antyislamskie tezy i tworzone są przez pryzmat kompletnie przeze mnie niezrozumiałej, a nawet patologicznej, wyższości cywilizacyjnej. Nic więc dziwnego, ze usłyszałam całkiem niedawno z ust wykształconego Polaka (na obczyznie) zdanie, że Arabowie są seksualnie niewyżyci (czyżby?) z powodu upału. Przegrzewają się.

Kiedyś jechałam wyciągiem nad połoninami koło Zakopanego z kolegą Pakistańczykiem. Polacy jadący z naprzeciwka wzięli mnie za cudzoziemkę. – Ładna ta czarna, ale temu obok należałby się wp…”- błysnęli młodzi Polacy.

Wydarzenia z Białegostoku czy eksperyment licealistów z Wrocławia pokazują, że miejsce Żydów zajęli muzułmanie. I nie jest to tylko zjawisko polskie. Niektórzy lokalni mieszkańcy Belfastu, ktorzy działają w organizacjach paramilitarnych i walczą z rasizmem (a konkretnie z przejawami antypolskości) powiedzieli mi kiedyś, że Polacy są ok, ale muzułmanie już nie. Pojawiają się takie same argumenty, jak ongiś przy Żydach- te same prymitywne, niesprawdzone mity.

Potępiam tzw. honorowe morderstwa, obrzezanie kobiet, czy karę śmierci, stosowane w niektórych krajach tzw. muzułmańskich (choć prawo islamskie nic nie mówi o dówch pierwszych przytoczonych przeze mnie przykładach). To oczywiste. Martwi mnie to, że w Pakistanie morduje się kobiety i nikt z tym nic nie zrobi, nikt tego głośno nie potępi, bo Pakistan jest mocno zaprzyjaźniony ze Stanami Zjednoczonymi i ma broń jądrową.

Ale nie jestem w stanie ugólnić tych patologii na muzułmanów, bo byłoby to po prostu głupie i okrutne. Tak samo, jak nie uogólniam faktu, że pewien izraelski rabin wydał nie tak dawno responsum, że można zabijać nie-Żydów na cały naród żydowski.

Nieżyjący już promotor mojej niedoszłej pracy doktorskiej uwielbiał inne kultury, ciekawiły go. Kiedy jednak na uczelni pojawiła się muzułmanka jako gość katedry, dwoił się i troił, by pokazać jej nielogiczność zasad, według której żyła. Mimo że pozorna nielogiczność zasad religijnych jest rzeczą ogólnie znaną. Musiała ona, będąc umiarkowaną muzułmanką, słuchać, że ona, jako wyznawczyni tej refilgii, ponosi winę za WTC i za ekstremizm.

Tak jak napisałam, muzułmanów żyjących w Europie czy Stanach strzegą prawa człowieka (choć przez Stany naruszane, vide Guantanamo) i dlatego islamofobia raczej nie może doprowadzić do zbrodni na większą skalę (ale już nie w Izraelu, gdzie Palestyńczycy nękani są przez okupanta w sposób przypominający nękanie Żydów w przedwojennej Europie, a czasami przypominający również i Europę wojenną, co rodzi antysemityzm). Ale nie rózni się ona co do zasady od antysemityzmu. Jest tak samo makabryczna i bezduszna.

Tyle tylko, że antysemityzm na świecie jest na stałym poziomie. (Nie mówię też o antysemityzmie posiłkowanym przez antysyjonizm, bo to kompletnie oddzielny problem, charakterystyczny dla konfliktu izraelsko-palestynskiego, który ideologicznie rozszerzył sie na inne kraje islamu.)

Ludzie nie wyciągnęli żadnych wniosków z Holocaustu.
Zadnych. Nadal wierzą bezkrytycznie w to, co się im powie, co sie im wydrukuje czy wyświetli na ekranie komputera. A teraz częsciej się im mowi, drukuje, czy wyświetla na ekranie komputera, że islam jest zły.

Przypomina mi się wyjątek z jednej z książek Woody Allena. Bóg każe Abrahamowi zabić syna. Abraham zgadza się na to. Bierze przerazone dziecko ze sobą we wskazane miejsce i szykuje się do pozbawienia go życia. Bóg przerywa mu te zapędy, pytając (cytuję z pamięci): Czyś ty oszalał? Co ty robisz?

– Chciałem, Panie, wypełnić twój rozkaz.

– Ale ja ci kazałem zabić twojego własnego syna? Czy gdybym ci kazał skoczyc w ogien, też byś to zrobił?

– Tak, panie, też. Chciałem ci pokazać, jak bardzo cię miłuję.

Komentarz narratora: “Niektórzy ludzie zrobią wszystko, jeśli się do nic zwrócisz mocnym, odpowiednio modulowanym tonem”

Tym mocnym, odpowiednio modulowanym głosem są tabloidy, portale internetowe, w których artykuły zamieszczają już nie dziennikarze, tylko osoby przypadkowe- i to one teraz tworzą media, kształtujące światopogląd leniwych intelektualnie ludzi, skorych do upraszczania sobie życia i niechętnych temu, by widzieć coś poza prostymi przekazami.

Dlatego własnie myślę, że muzułmanie to nowi Żydzi. Którzy są nadal nienawidzeni, ale antysemityzm jest ogólnie potępiany, więc są nienawidzeni cicho. Muzułmanów można szkalować dość hałaśliwie.

Przyznam, ze z dużą niecierpliwością czekam na wprowadzenie w Polsce prawa podobnego do brytyjskiego,w którym hate crime będzie karana. Może zamknie to usta piewcom nienawiści.