Liban Bezpieczeństwo Sierpień 2013: Aktualności/ News

Czy można przyjechać teraz do Libanu?
Czy Liban jest bezpieczny?
Jakie miejsca można odwiedzać?
Gdzie lepiej się nie wybierać?
Jak zminimalizować swoje obawy (jeśli takie mamy) dotyczące przyjazdu do Libanu?

Na te i podobne pytania odpowiada nasz Raport Bezpieczeństwa Sierpień 2013.

Dla wszystkich którzy wybierają sie do Libanu, mają pokupowane bilety lotnicze lub zastanawiają się nad taką podrożą i zamierzają kupić bilet lotniczy podaje informacje, które pozwolą im podjąć decyzje w sprawie – przyjechać do Libanu czy nie? Informacje pochodzą z pierwszej ręki, od mieszkańców Libanu, od nas i naszych przyjaciół z różnych regionów oraz od ludzi pracujących w służbach bezpieczeństwa, z którymi mamy kontakt.

1. Gazety i portale polskie podają informacje o uchodźcach, wybuchach i politycznej zawierusze w Libanie – w większości mocno przesadzone. Na codzień życie toczy sie spokojnie, wręcz leniwie, władze mają kontrolę nad sytuacją i szczerze mówiąc, “na poziomie ulicy”, w mojej dzielnicy, nie widać żadnej różnicy między chwilą obecną, a tzw. spokojnymi czasami.

2. Bejrut: Można przyjechać i spokojnie zwiedzać. Downtown, Achrafieh, Promenada nadmorska (tzw. Riviera), Gołębie skały, Dzielnica Armeńska (Bourj Hammoud), Hamra to wszystko miejsca, w których pojawiam się regularnie.
Należy, jak wszędzie na świecie, uważać w biedniejszych dzielnicach na przedmieściach, gdzie mogą zdarzać się drobne kradzieże lub “naciągactwo”. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że kradzieże zdarzają sie rzadko, bo w tej kwestii władze są bardzo surowe. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi turysta.
Lojalnie ostrzegam, że incydentalne kradzieże w taksówkach (tych tzw. service’ach) nasiliły się z powodu zwiększonej liczby bezrobotnych Syryjczyków, którzy uciekli przed konfliktem w swojej ojczyźnie.
Nocą nie należy pojawiać sie pieszo w regionie Ramlet el Baida, czyli plaży na południe od Gołębich skał i latarni morskiej. Dlaczego? Ponieważ po zmroku zbierają się tam rozmaite męty i typy spod ciemnej gwiazdy, których obecnie również jest więcej.

3. Poza Bejrutem: Należy omijać Tripoli i Tyr czyli najbardziej wysunięte części Libanu. Tripoli na północy ze wzgledu na konflikt w Syrii, Tyr na południu ze względu na konflikt z Izraelem. Odradzam wizyty w Saidzie na południu. Co prawda jest tam teraz spokojnie, ale atmosfera jest nie stabilna… trochę jak na stadionie podczas meczu Wisła – Cracovia. Może nic sie nie wydarzy, bo jest wojsko i ochrona, ale napięcie jest, więc po co ryzykować oberwanie krzesełkiem? 

Jeita Grott, Pałac w Beiteddine, Ruiny w Baalbeck, Las Cedrów, starożytne Byblos, wysoko położona Faraya to wszystko są cudowne miejsca, które można odwiedzić. Do miejsc odleglejszych jak Anjjar, Baalbeck, Las Cedrów czy Beiteddine polecam raczej jednodniowe wycieczki zorganizowane, które organizują liczne biura podróży dostępne w Bejrucie. Wygodniej, przyjemniej no i.. łatwiej trafić :).

Podsumowanie: Można przyjechać. Należy zachować rozsądek i nie jeździć na szalone wyprawy na dziko. Przeciętna turystyka jest jak najbardziej możliwa i bezpieczna. Należy śledzić informacje w mediach (ale tych poważnych, nie czytadłach gdzie np. tytuł zupełnie nie odpowiada treści artykułu) oraz na naszym blogu na wypadek gdyby sytuacja miała ulec zmianie.

Pamietajcie, że to co piszę służy przede wszystkim “dmuchaniu na zimne”, żebyście mogli w spokoju cieszyć się urokami tego kraju. Żyjemy tu od lat i mamy się dobrze. A ja z zachwytem obserwuję „profesjonalizm” niektórych dziennikarzy, którzy z chęcią zajmują się tematem Libanu z fantazją godną twórców z Hollywood, zawsze gdy dzieje się coś złego.

W razie pytań piszcie, a ja postaram się wam odpowiedzieć w możliwie najpełniejszy i narzetelniejszy sposób. Ja w przeciwieństwie do niektórych dziennikarskich „autorytetów” w tej kwestii, nie gonię za sensacją, lecz staram się podawać suche oraz uwaga… sprawdzone fakty.