Państwo Islamskie w ofensywie. Kierunek: Turcja i Europa?

Chociaż do koalicji przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego przystąpiło już ponad 50 państw[1], nadal nie powstał plan jak skutecznie rozprawić się z islamskimi radykałami. Możliwe, że brak zdecydowanych kroków będzie skutkował rozszerzaniem się wpływów tej rosnącej w siłę organizacji, która na kolejny cel może obrać Europę.

Jak przyznają eksperci, a także walczący z PI Kurdowie naloty na pozycje dżihadystów nie przynoszą prawie żadnego efektu[2]. W tej sytuacji wydaje się, że jedyną możliwością na powstrzymanie zagrożenia ze strony PI jest inwazja lądowa. Jak na razie nie widać jednak ochotników do zaangażowania się w wieloletni konflikt, który nie przysporzy popularności politykom i nie będzie do zaakceptowania przez społeczeństwa państw biorących udział w takiej operacji.

ISISflag copy

Stale powiększająca swoją liczebność organizacja (między innymi poprzez rekrutację w Europie i wchłanianie innych organizacji[3]) z każdym dniem staje się coraz trudniejszym przeciwnikiem, a po umocnieniu w Iraku i Syrii kolejnym krajem, w którym PI zechce wywołać niepokoje może być Turcja. Rząd w Ankarze od kilku tygodni jest już przygotowany na taką ewentualność o czym świadczą rozmieszczone na granicy z Irakiem tureckie jednostki wojskowe. Bezpośredni atak islamistów na terytorium Turcji może być przyczynkiem do skorzystania z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, tak jak Stany Zjednoczone skorzystały z niego po zamachu na World Trade Center. Podobnie bowiem jak w 2001 roku zagrożeniem nie jest teraz konkretne państwo, a organizacja terrorystyczna.

Chociaż parlamenty Wielkiej Brytanii i USA bez większych oporów zgodziły się na udział swojego lotnictwa w operacji przeciwko Państwu Islamskiemu, to wysłanie oddziałów lądowych przez te państwa jest raczej mało prawdopodobne[4]. Nawet jeśli Turcja powoła się na art. 5 to nie oznacza to, że państwa NATO automatycznie wyślą swoje armie do pomocy Ankarze. Jeśli już, to ograniczą się do wsparcia logistycznego. A to może okazać się niewystarczające. Wciąż trwające walki o leżące przy granicy z Turcją miasto Kobane, mogą sugerować, że islamiści spróbują umocnić się w rejonie nad granicą, a następnie zaatakować terytorium Turcji, wcześniej przeprowadzając serię zamachów w dużych miastach w tym kraju, tak, by wywołać chaos w kraju zarówno w wymiarze politycznym jak i społecznym.

Walki o Kobane, doniesienia o koncentracji ok. 10 000 islamistów w okolicach Bagdadu[5] oraz zdobycie bazy lotniczej i przejęcie myśliwców przez PI[6] muszą przyspieszyć podjęcie decyzji w sprawie ewentualnej interwencji. Państwa Zachodu będą musiały wykonać ruch wyprzedzający jeśli nie chcą dopuścić do otwartej wojny już na terenie Europy. Ostatnia okładka organu prasowego Państwa Islamskiego „Dabiq” przedstawia flagę dżihadu powiewającą nad Placem św. Piotra[7]. Nie są to bezpodstawne pogróżki, zwłaszcza jeśli spojrzeć na zdolności logistyczne i militarne PI. Poza tym, działania tej organizacji mają silne podłoże ideologiczne i religijne, zwłaszcza antychrześcijańskie. Jeżeli ofensywa islamistów nie zostanie zatrzymana na Bliskim Wschodzie, to istnieje niebezpieczeństwo, że  spróbują wzniecić dżihad na terenie Europy Zachodniej. O tym, że to realne zagrożenie świadczy chociażby wezwanie „do braci żyjących we Francji”, by ścinali głowy cywilom.

Oczywiście kluczowe jest też pytanie o to, co dalej po ewentualnym zwycięstwie koalicji nad islamistami. Ponad 10-letnie interwencje USA w Afganistanie i Iraku nie przyniosły stabilizacji w tych krajach. Przeciwnie, nasiliły się wewnętrzne walki, władze nie potrafiły poradzić sobie z narastającym chaosem, a wycofanie wojsk amerykańskich tylko przyspieszyło zakończenie względnego spokoju. Pewnym rozwiązaniem wydaje się ustanowienie swego rodzaju protektoratu krajów muzułmańskich (np. pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej) nad Irakiem do czasu ustabilizowania tam sytuacji, a nawet osadzenia w tym kraju jakiegoś dyktatora. Nie od dziś bowiem wiadomo, że przeszczepianie instrumentów zachodniej demokracji do krajów, które nie znały i nie są zakorzenione w tej tradycji bardzo źle się kończy.


[1]http://forsal.pl/artykuly/824925,belgia-weszla-do-koalicji-przeciwko-panstwu-islamskiemu-wysyla-6-mysliwcow-f-16.html

[2] http://www.naszdziennik.pl/swiat/101885,nalot-to-za-malo.html

[3]http://www.bafweb.com/2014/10/19/abu-bakr-al-afghani-giving-allegiance-to-islamic-state-along-with-5000-of-his-fighters/

[4] http://telewizjarepublika.pl/obama-usa-nie-wysle-zolnierzy-do-iraku,8060.html

[5] http://nypost.com/2014/10/13/isis-surrounds-baghdad-in-preparation-for-attack/

[6]http://www.foxnews.com/world/2014/10/17/ex-iraqi-pilots-training-isis-fighters-to-fly-captured-planes-in-syria-rights/

[7]http://www.jpost.com/Middle-East/Islamic-State-flag-flies-over-Vatican-in-latest-issue-of-Dabiq-magazine-378875

Tags: , , ,